Parom homoseksualnym należą się takie same prawa emerytalne jak małżeństwom. To decyzja niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie w Karlsruhe skrytykowali jednocześnie uprzywilejowaną pozycję małżeństw w porównaniu do związków osób tej samej płci.

Wyrok dotyczy sprawy urzędnika z Hamburga, ale będzie miał prawdopodobnie zdecydowanie szersze konsekwencje. Może wpłynąć na brzmienie prawa, na przykład podatkowego. Bo skoro Trybunał uznał, że nierówne traktowanie związków homoseksualnych przez urzędy naliczające emerytury jest niezgodne z konstytucją, dlaczego zgodne by być miały różnice przy rozliczaniu podatków?

Mężczyzna, któremu trybunał przyznał rację, walczył teoretycznie o 74 euro miesięcznie. O tyle niższe miał świadczenie, bo nie został potraktowany jako człowiek żyjący w związku. Po drugie bał się, że po jego śmierci partnerowi nie będzie należało się nic.

Partie i organizacje walczące o równouprawnienie homoseksualistów już obwieściły wielki sukces, ale w kilku landach wprowadzenie takich przepisów wcale nie będzie oczywiste.

Czwartkowe orzeczenie uchyla wcześniejszy wyrok Trybunału Federalnego, najwyższego sądu Niemiec, w sprawie urzędnika z Hamburga, który żyje w zarejestrowanym związku partnerskim.