Niemcy postrzegają Polaków znacznie korzystniej niż Rosjan - wynika z raportu opracowanego przez niemiecką Fundację Bertelsmanna oraz Instytut Spraw Publicznych w Warszawie. Oceniają nas jako ludzi przyjaznych i przedsiębiorczych. Równocześnie jednak w niemieckim społeczeństwie wciąż pokutują stereotypy dotyczące Polaków.

Odsetek Niemców oceniających pozytywnie stosunki polsko-niemieckie wzrósł do 70 procent, natomiast stosunkom rosyjsko-niemieckim pozytywną ocenę dało tylko 47 procent badanych. W podobnym badaniu w 2008 roku tylko 46 procent Niemców oceniało pozytywnie relacje między Warszawą a Berlinem.

Z przedstawionego w Berlinie raportu wynika, że Niemcy traktują Polskę jak ważnego partnera. 59 procent ankietowanych uważa, że Berlin powinien w kontaktach z Warszawą zabiegać o kooperację i kompromisy, natomiast 32 procent opowiada się za forsowaniem własnych narodowych interesów. W stosunkach z Rosją 48 procent stawia na kooperację, a aż 43 procent na realizację przez Niemcy własnych interesów.

Wyniki badań świadczą jednak również i o tym, że w niemieckim społeczeństwie utrzymują się stereotypy na temat Polaków. Siedmiu procentom badanych Polska kojarzy się z kradzieżami samochodów, pięciu procentom generalnie z kradzieżami, a 2,5 procent z przestępczością. 2 procent badanych Niemców widzi w Polakach dobrych sportowców, a 1 procent dobrych pracowników. Polskę jako kraj gospodarczego wzrostu wymieniło zaledwie 0,5 procent uczestników sondażu. 3 procent wskazało na przyjaznych ludzi nad Wisłą, 1 procent na polską gościnność.

Rosja kojarzy się zaś Niemcom głównie z wódką (12 procent), piciem alkoholu (4 procent), korupcją (4 procent), przestępczością (1,5 procent) i mafią (1 procent). 5 procent Niemców pytanych o skojarzenia z Rosją wymieniło Putina, 3 procent dyktaturę, a 2 procent ucisk społeczeństwa przez władze.

W rankingu narodów, które cieszą się sympatią Niemców, zarówno Polacy, jak i Rosjanie znacznie ustępują mieszkańcom krajów zachodnich. Sympatię dla Holendrów deklaruje 55 procent Niemców, Francuzów lubi 50 procent, Amerykanów 4 procent, a Brytyjczyków 37 procent. Polaków za sympatycznych uznało 28 procent Niemców - stawia to Polskę przed Rosją (15 procent), ale na przykład za Grecją (34 procent).

W życiu społecznym akceptacja dla Polaków zrobiła wyraźne postępy. 79 procent Niemców skłonnych byłoby zaakceptować Polaka jako kolegę w pracy (Rosjanina 65 procent), 77 procent jako sąsiada (Rosjanina 60 procent), 62 procent jako obywatela swojego kraju (Rosjanina 47 procent), 57 procent jako przyjaciela (41 procent), 53 procent jako szefa (Rosjanina 38 procent), a 49 procent jako zięcia (Rosjanina w tej roli akceptuje 33 procent Niemców).

Niemcy postrzegają też Polaka jako osobę religijną (75 procent), przyjazną (59 procent), przedsiębiorczą (48 procent), pilną (43 procent), tolerancyjną (36 procent)  i nowoczesną (34 procent). Skokowy wzrost pozytywnych opinii zaobserwować można w kategorii "przyjazny" (+ 33 procent) i przedsiębiorczy (+ 15 procent). Zdecydowanie zmniejszył się zaś odsetek Niemców oceniających Polaków jako zacofanych, źle zorganizowanych, nieodpowiedzialnych i nietolerancyjnych. Twórcy raportu widzą w tych wynikach skutek gospodarczych sukcesów Polski.

Uprzedzenia mają długą tradycję

Komentując wyniki badań, ekspert do spraw Europy Wschodniej Fundacji Bertelsmanna, Cornelius Ochmann, zwrócił uwagę, że niemieckie uprzedzenia w stosunku do Polaków mają 250-letnią tradycję i są głęboko zakorzenione, a antypolska propaganda była do niedawna bardzo rozpowszechniona. Dlatego, jego zdaniem, walka z uprzedzeniami wymaga czasu. Ochmann przypomniał o powielanym od lat 90. przez zachodnioniemieckie media stereotypie Polaka jako złodzieja samochodów.

Agnieszka Łada z ISP zwróciła natomiast uwagę na niepokojące, jej zdaniem, zjawisko braku wiedzy o Polsce wśród młodych Niemców i istnieniu w tej grupie wiekowej silnych antypolskich uprzedzeń.

Fundacja Bertelsmanna i ISP podkreślają również, że oceny Polaków są zdecydowanie bardziej pozytywne we wschodnich landach Niemiec niż na zachodzie kraju. Tłumaczą to częstszymi kontaktami międzyludzkimi na polsko-niemieckim pograniczu. Dotychczas przyjmowano, że mieszkańcy byłej NRD, poddani przez dziesięciolecia antypolskiej propagandzie wschodnioniemieckich władz, są gorzej nastawieni do Polaków niż mieszkańcy Zachodnich Niemiec.

(edbie)