Silvio Berlusconi nie weźmie udziału w audiencji u papieża. Po zarzutach o próbę wykorzystania Watykanu w kampanii wyborczej premier Włoch zrezygnował z udziału w audiencji u Benedykta XVI dla delegacji Europejskiej Partii Ludowej.

Audiencję, w której początkowo miał brać udział także Berlusconi, zaplanowano pod koniec marca, a więc na kilka dni przed wyborami do parlamentu. Stąd też taka irytacja opozycji. Lewica postrzegała bowiem spotkanie z papieżem jako część kampanii wyborczej centroprawicy.

Co więcej, opozycja zarzuciła papieżowi, że ingeruje we włoską politykę. Gazety przypominają, że Jan Paweł II też przyjmował u siebie włoskich polityków, ale nie zdarzyło się, by zapraszał ich do siebie podczas kampanii wyborczej.

Przeciwko udziałowi Berlusconiego w audiencji protestują, co ciekawe, także księża i zakonnice. W Internecie - to sytuacja bez precedensu - zbierają podpisy pod apelem do papieża, by zrezygnował ze spotkania z włoskim premierem.