10 października nie będzie obchodzony jako Europejski Dzień Przeciwko Karze Śmierci. Nie zgodziła się na to Polska - jako jedyny z 27 krajów Unii Europejskiej. O tym, że polskie władze nie poprą tej inicjatywy, wiadomo było już od jakiegoś czasu.

Prawdopodobnie, państwa Unii tylko na razie zrezygnowały z tego projektu. Portugalski minister sprawiedliwości, Alberto Costa, dał do zrozumienia, że chodzi o wybory w Polsce.

Dla unijnych dyplomatów jest jasne, że zawetowanie przez polski rząd Dnia Przeciwko Karze Śmierci i próba włączenia do dyskusji takich problemów, jak aborcja czy eutanazja, jest obliczone na elektorat Prawa i Sprawiedliwości.

Unijni przedstawiciele mają nadzieję, że po wyborach Warszawa ulegnie naciskom i zrezygnuje z twardego „Nie”. W każdym razie sprawa unijnego święta przeciwko karze śmierci, na pewno powróci.