Wojska NATO tracą kontrolę nad Afganistanem – twierdzi gen. Ton van Loon, dowodzący wojskami ISAF na południu tego kraju. Według niego żołnierze sił międzynarodowych i afgański rząd nie kontrolują nawet - uważanych za bardziej spokojne - regionów na północy i zachodzie kraju.

Jestem pewny, że są regiony w Uruzganie (południe), ale też w innych miejscach na południu, a nawet na wschodzie, północy i zachodzie, gdzie ani my ani rząd nie mamy pełnej kontroli - uważa holenderski wojskowy.

Zdaniem van Loona nie będzie zapowiadanej na wiosnę ofensywy talibów. Generał uważa, że nie mają oni już takich możliwości, by przeprowadzić akcję na wielką skalę.

Międzynarodowe Siły Wspierające Bezpieczeństwo (ISAF) liczą ok. 35 tys. żołnierzy z 37 krajów, z czego 1/3 stacjonuje na południu, gdzie koncentruje się powstanie talibów.