Zrozumieć nastolatka, albo nastolatkę... To wyzwanie, przed którym prędzej, czy później stają wszyscy rodzice. Wygląda na to, że najnowsze badania neurologów z Atlanty mogą sprawę jeszcze bardziej skomplikować.

Okazuje się bowiem, że ryzykowne, brawurowe zachowania nastolatków są objawem - uwaga - dojrzałości ich mózgu, a przynajmniej pewnej jego części.

Badania przy użyciu najnowszych metod magnetycznego rezonansu jądrowego pokazały, że osoby, które w ankietach wykazywały skłonność do ryzykownych zachowań, miały bardziej niż przeciętnie dojrzałą istotę białą mózgu, odpowiadającą za połączenie neuronów. Ta część mózgu była u nich gęstsza i lepiej zorganizowana.

Wygląda na to, że rozwój mózgu konieczny dla podejmowania skomplikowanych działań znacznie wyprzedza u nich zdrowy rozsądek i doświadczenie, które mają nas potem chronić przed szalonymi pomysłami.