Na pokładzie indonezyjskiego samolotu ATR-42, który wczoraj rozbił się w prowincji Papua na Nowej Gwinei, przewożona była spora suma pieniędzy w gotówce. Jak podają indonezyjskie media, było to ponad 6,5 mln rupii, czyli ok. 470 tys. dolarów.

Na pokładzie indonezyjskiego samolotu ATR-42, który wczoraj rozbił się w prowincji Papua na Nowej Gwinei, przewożona była spora suma pieniędzy w gotówce. Jak podają indonezyjskie media, było to ponad 6,5 mln rupii, czyli ok. 470 tys. dolarów.
Samolot należał do linii lotniczych Trigana /Mast Irham /PAP/EPA

Środki miały być przeznaczone na pomoc biednym rodzinom na wschodzie kraju. Pieniądze przewoził w gotówce jeden z pasażerów. Były zapakowane w 4 torbach. Jak powiedział szef poczty w Jayapurze, pieniądze były eskortowane przez czterech pracowników placówki.

Samolot rozbił się wczoraj w trudno dostępnym, zalesionym obszarze. Wrak samolotu znaleźli mieszkańcy jednej z wiosek. Według ich relacji maszyna rozbiła się o zbocze górskie - powiedział przedstawiciel ministerstwa transportu i dodał, że informacje te są wiarygodne.

Znaczną część indonezyjskiej prowincji Papua na Nowej Gwinei stanowią tereny górzyste i niedostępna dżungla. Dochodziło tam w przeszłości do katastrof lotniczych i nie wszystkie samoloty udało się odnaleźć.

Reuters odnotowuje, że linie Trigana Air Services od 2007 r. są na czarnej liście w Unii Europejskiej, co oznacza, że mają zakaz latania w europejskiej przestrzeni powietrznej z powodu obaw o standardy bezpieczeństwa.

(abs)