Źródła w Europejskim Szpitalu imienia Georgesa Pompidou w Paryżu potwierdzają, że Michael Schumacher został tam w tajemnicy przywieziony na leczenie ze Szwajcarii. Według nieoficjalnych informacji chodzi o terapie komórkową, która ma m.in. złagodzić stany zapalne w mózgu byłego wielokrotnego mistrza Formuły I.

Według francuskich mediów 50-letni Michael Schumacher już po raz trzeci przywieziony został pod zmienionym nazwiskiem - w celu zachowania dyskrecji - do paryskiego szpitala imienia Georgesa Pompidou. Za każdym razem poddawany jest tam nowatorskiej terapii komórkowej. Ma ona przeciwdziałać stanom zapalnym w jego organizmie - w tym w mózgu, ułatwiając lepsze funkcjonowanie tego organu.

Według nieoficjalnych informacji Schumacher pozostanie w paryskim szpitalu co najmniej do jutra - następnie zostanie z powrotem przewieziony do Szwajcarii.

Do Europejskiego Szpitala imienia Georgesa Pompidou w Paryżu przytransportowany został tym razem szwajcarskim ambulansem. Miał zakrytą twarz, by nie można go było rozpoznać na szpitalnym dziedzińcu. Według francuskich mediów wcześniej transportowany był dwukrotnie do tego szpitala helikopterem.

W grudniu 2013 roku Michael Schumacher miał tragiczny wypadek na nartach w okolicach Meribel we francuskich Alpach. Był długo utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej w szpitalu w Grenoble.

Potem został przewieziony do kliniki uniwersyteckiej w Lozannie, gdzie go wybudzono. Opuścił ją we wrześniu 2014 i od tego czasu jest pod opieką lekarzy w swojej posiadłości w Gland nad Jeziorem Genewskim.

Rodzina udziela bardzo mało informacji o faktycznym stanie jego zdrowia. Według nieoficjalnych informacji 50-letni obecnie kierowca nadal jest sparaliżowany. Ostatnio ojciec Michaela Schumachera zapewnił, że jego syn nie musi pozostawać ciągle w łóżku.

 

Opracowanie: