Martyna Wojciechowska została zatrzymana wraz ze współpracownikami w Pakistanie przez tamtejszy wywiad wojskowy. Ekipa realizowała tam odcinek programu "Kobieta na krańcu świata". "(…) Kolejne dni spędziliśmy w areszcie domowym pod stałą kontrolą policji i wojska" - podała dziennikarka na swoim facebookowym profilu. Do sprawy odniósł się polski MSZ, który poinformował, że ekipa TVN-u nie dostosowała się do zaleceń miejscowych władz.

O wydarzeniach, które miały miejsce kilka dni temu w Chitralu, Wojciechowska poinformowała dzisiaj we wpisie na Facebooku.

Początek był rewelacyjny. Spotkałam tu wspaniałych, serdecznych i gościnnych Ludzi. Potem zaczęły się problemy... - napisała.

W północno-zachodniej części Pakistanu, niedaleko granicy z Afganistanem, gdzie realizowaliśmy kolejny odcinek programu Kobieta na krańcu świata zostaliśmy zatrzymani przez wywiad wojskowy (Inter-Services Intelligence). Siłą skonfiskowano nam sprzęt i uniemożliwiono pracę. Kolejne dni spędziliśmy w areszcie domowym pod stałą kontrolą policji i wojska - relacjonowała.

W końcu, po niemal dobie podróży przez góry pod eskortą dotarliśmy do Islamabadu. Kamer nadal nie odzyskaliśmy, ale trzymajcie proszę kciuki za szczęśliwy powrót do domu całej naszej ekipy - zakończyła.

MSZ: Ekipa nie dostosowała się do zaleceń władz miejscowych

Do sprawy odniosło się biuro rzecznika prasowego polskiego MSZ-etu, które w informacji przekazanej Polskiej Agencji Prasowej podkreśliło, że dzisiaj o godzinie 05:10 ekipa TVN-u opuściła bezpiecznie Pakistan, udając się w podróż do Polski samolotem z Islamabadu.

W trakcie pobytu w Islamabadzie cała grupa pozostawała pod opieką pracowników Ambasady RP. Wcześniej ekipa TVN zastosowała się do stanowczego zalecenia placówki, aby przejazd z Chitralu do Islamabadu nie odbywał się w nocy, lecz za dnia - zaznaczył MSZ.

Z otrzymanych od władz miejscowych informacji wynika, że dziennikarze telewizyjni dokonywali nagrań na terenach objętych restrykcjami, bez stosownych wiz (legitymowali się wizami turystycznymi), wymaganej akredytacji dziennikarskiej i zezwoleń administracyjnych na wjazd do tzw. restricted areas - podkreślił resort.

Ekipa nie dostosowała się do zaleceń władz miejscowych, a przed przyjazdem do Pakistanu nie zasięgała informacji w naszej placówce i nie rejestrowała swojego pobytu - dodał MSZ.

Resort podkreślił również, że aktualne informacje o stanie bezpieczeństwa i przepisach dotyczące pobytu cudzoziemców w poszczególnych rejonach Pakistanu są na bieżąco publikowane na portalu ambasady RP i na stronach MSZ.


(e)