"Mój mąż Siarhiej jest wolny! Trudno opisać radość w moim sercu. Dziękujemy za wszystkie Wasze wysiłki" - napisała w sobotę po południu na platformie X liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, zwracając się m.in. do Donalda Trumpa, Keitha Kellogga, a także europejskich sojuszników. "Nie skończyliśmy. 1150 więźniów politycznych pozostaje za kratkami. Wszyscy muszą zostać uwolnieni" - dodała. Cichanouski znalazł się w grupie 14 zwolnionych więźniów politycznych, wśród których jest też trzech Polaków.

W sobotę mąż liderki białoruskiej opozycji - i kandydatki na urząd prezydenta Białorusi w 2020 roku - po 5 latach odzyskał wolność. Swiatłana Cichanouska poinformowała o tym na platformie X. Opublikowała też nagranie, na którym widać, jak Cichanouski wychodzi z auta i wpada w jej objęcia.

Cichanouski, działacz prodemokratyczny, został osadzony w białoruskim więzieniu w 2020 roku. W 2021 roku został natomiast skazany na 18 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Był oskarżony m.in. o "organizowanie zamieszek czy rozpowszechnienie materiałów mających na celu podżeganie do nienawiści wobec przedstawicieli władz i organów ścigania". 

W swoim wpisie Cichanouska podziękowała prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, specjalnemu wysłannikowi prezydenta USA ds. Ukrainy Keithowi Kelloggowi - który spotkał się w sobotę z przywódcą Białorusi Aleksandrem Łukaszenką - oraz innym członkom amerykańskiej administracji i unijnym partnerom. 

Cichanouski znalazł się w grupie 14 zwolnionych więźniów politycznych, wśród których jest też trzech Polaków. Te doniesienia potwierdziło RMF FM Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W ich przekazaniu w ambasadzie Stanów Zjednoczonych w Wilnie uczestniczył przedstawiciel polskiego MSZ. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

Kelloggowi podziękował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Dodał, że "będziemy nadal dążyć do uwolnienia reszty, w tym Andrzeja Poczobuta".