Od 18 lutego szukała go zrozpaczona rodzina, policja i ratownictwo morskie zaalarmowane o zaginięciu 32-latka. Od wczoraj do wyjaśnienia pozostała już tylko zagadka śmierci mężczyzny. Fragment jego szczątków rybacy znaleźli w żołądku złowionego rekina.

Diego Alejandro Barría, 32-leni mieszkaniec Puerto Visser, niewielkiej miejscowości położonej pośrodku atlantyckiego wybrzeża Argentyny, ostatni raz widziany był 18 lutego. Tego dnia Diego, mąż i ojciec czwórki dzieci, wybrał się na przejażdżkę quadem. Kiedy nie wrócił do domu, żona zgłosiła policji zaginięcie mężczyzny.

Jak opisuje lokalna gazeta "Perfil" na swojej stronie internetowej, w niespełna dwie doby od zniknięcia 32-latka, znaleziono jego uszkodzony pojazd i rozbity kask. Policja, straż pożarna i marynarka rozpoczęły intensywne poszukiwania z udziałem na lądzie, z powietrza i w morzu, w całej przy przybrzeżnej strefie pomiędzy Puerto Visser i Rocas Coloradas, gdzie znaleziono uszkodzonego quada.

Kika dni później ekipy badające teren poszukiwań natrafiły na zniszczone okulary przeciwsłoneczne, które matka Diega rozpoznała jako należące do syna.

Jak informuje "Perfil" w nocy z niedzieli na poniedziałek rybacy polujący na rekiny dokonali makabrycznego odkrycia. We wnętrznościach złowionej ryby natrafili na szczątki ludzkiej ręki. O tym odkryciu powiadomili policję. Jak przekazały służby, szczątki są badane, aby dokonać nie budzącej wątpliwości identyfikacji ofiary. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że w trzewiach rekina znajdowała się ręka zaginionego Diega, a świadczy od tym charakterystyczny tatuaż z zielono-czerwoną różą, który zaginiony mężczyzna miał na przedramieniu.

Rodzina Diega nie ma już nadziei na odnalezienie żywego mężczyzny. Zagadką pozostaje, co się z nim stało.

Śledczy przekazali na razie dwie hipotezy. W jednej wersji zakładają, że 32-latek miał wypadek w pobliżu morskiego brzegu, a bardzo intensywny tego dnia przypływ zabrał w otchłanie jego ciało. Jest też drugi przypuszczenie, że Diego został napadnięty i pobity lub zabity, a następnie wrzucony do morza.

Przez cały czas poszukiwań Victoria, żona Diega, apelowała do wszystkich o pomoc w odnalezieniu męża.