Na lotnisku w Tampa na Florydzie celnicy dokonali makabrycznego odkrycia – w bagażu jednego z podróżnych znaleziono ludzką czaszkę oraz kilka innych kości, owiniętych w folię aluminiową.

Podróżny z Kolumbii tłumaczył, że kości miały posłużyć do "rytuałów". 

Według informacji przekazanych przez amerykańską Służbę Celną i Ochrony Granic (CBP), podróżny zadeklarował w dokumentach przewóz cygar, jednak podczas kontroli ujawniono także niezgłoszone wyroby tytoniowe, zakazane rośliny oraz podejrzane szczątki. Wszystkie przedmioty zostały skonfiskowane i przekazane do dalszych badań.

Ze względu na poważne zagrożenie sanitarne, wszystkie przedmioty zostały natychmiast skonfiskowane - poinformował Carlos Martel, szef operacji zewnętrznych lotniska Tampa.

Carlos Martel podkreślił, że przewóz ludzkich szczątków bez odpowiednich zezwoleń stanowi poważne naruszenie przepisów sanitarnych i celnych. Służby wszczęły dochodzenie, by potwierdzić, czy zabezpieczone kości rzeczywiście są ludzkiego pochodzenia.

Jak podaje New York Post, podobne, dziwaczne znaleziska na lotnisku w Tampie nie należą do rzadkości. W 2023 roku pasażer próbował tam przemycić 120-centymetrowego boa dusiciela, którego uważał za "emocjonalne wsparcie". Celnicy tylko w ciągu pierwszych kilku miesięcy ubiegłego roku skonfiskowali na lotniskach 1500 sztuk broni palnej, z czego 93 proc. stanowiły egzemplarze naładowane. 

W tej niechlubnej statystyce również prym wiodło lotnisko Tampa na słonecznej Florydzie.