Pożar na lotnisku w Katanii na wschodzie Sycylii. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Straty są jednak na tyle duże, że starty i lądowania samolotów zostały zawieszone co najmniej do środy do godziny 14.

Dziesiątki lotów są odwołane, opóźnione lub przekierowane.

Lot do Polski zaplanowanym na dziś na 15:50 został anulowany. Wcześniej Wizz Air poinformował pasażerów, by nie przyjeżdżali na lotnisko.

Lotnisko jest zamknięte, nikogo nie wpuszczają, jest kordon policji, wszystko jest odgrodzone - opisywał pan Krzysztof, który z rodziną miał wrócić dziś do Krakowa.

Wiadomo, że niektóre loty z Katanii są przenoszone na letnisko Camiso, do którego można dojechać w dwie godziny samochodem. Lot do Polski został jednak całkowicie odwołany, a pasażerowie znaleźli się w trudnej sytuacji.

Włoskie służby apelują do pasażerów, by na bieżąco śledzili doniesienia z Katanii, te informacje można znaleźć np. na stronie lotniska lub jego mediach społecznościowych.

Do pożaru doszło w nocy w kilku pomieszczeniach w terminalu A portu lotniczego. Ewakuowano ludzi, nikomu nic się nie stało. Został on ugaszony chwilę przed 6 rano.

 

 

 

Opracowanie: