Litewskie siły zbrojne zostały postawione w stan podwyższonej gotowości bojowej - twierdzą litewskie media. To reakcja na rosyjską aktywność wojskową, która wzrosła na lądzie, na morzu i w powietrzu.

Od soboty obserwujemy zwiększoną aktywność sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w obwodzie kaliningradzkim, a także w zachodniej części Federacji Rosyjskiej. W związku z tym zapadła decyzja o podwyższeniu gotowości bojowej w naszych jednostkach wojskowych - powiedział naczelnik sztabu litewskiej armii generał brygady Vilmantas Tamoszaitis.

Ministerstwo Ochrony Kraju poinformowało, że w ubiegłą sobotę w wodach neutralnych Morza Bałtyckiego zauważono 22 rosyjskie okręty. Towarzyszyły im samoloty bojowe. W niedzielę dyżurne myśliwce biorące udział w misji NATO Baltic Air Policing interweniowały trzykrotnie. Rosyjskie maszyny Tu-95 i Tu-22 nie próbowały nawiązać kontaktu radiowego z NATO-wskimi pilotami. Generał Tamoszaitis zapewnia, że "sytuacja na granicy jest pod stałą kontrolą wojskowych".

Stan podwyższonej gotowości wprowadzono m.in. w jednostkach szybkiego reagowania stworzonych na Litwie przed miesiącem. Zgodnie z założeniem osiągają one gotowość w ciągu dwóch do 24 godzin od wystąpienia zagrożenia. W obecnej sytuacji na zagrożenia jednostki powinny reagować jeszcze szybciej. Podstawę sił szybkiego reagowania stanowią dwa bataliony piechoty (zmotoryzowanej i zmechanizowanej) wraz z pododdziałami inżynieryjnymi i rozpoznawczymi, które niedawno uczestniczyły w międzynarodowej operacji w Afganistanie. Jednostka szybkiego reagowania ma liczyć łącznie około 2500 żołnierzy.