Barack Obama zapewnił po rozmowach z Angelą Merkel, że Niemcy są bliskim partnerem Stanów Zjednoczonych. Przy powitaniu nie zabrakło pocałunków. Jeszcze przed przyjazdem prezydenta do Niemiec mówiło się o zgrzytach na linii Berlin-Waszyngton i o tym, że Obama wciąż nie może zapomnieć, że rok temu nie mógł wystąpić przed Bramą Brandenburską.

Teraz amerykańscy naukowcy doszukali się nawet niemieckich korzeni prezydenta. Ślady prowadzą do Wirtembergii, gdzie w księgach kościelnych figuruje nazwisko jego przodka, który w XVIII wieku wyemigrował do Ameryki.

Również wizyta prezydenta w byłym obozie Buchenwald ma po części sentymentalny charakter. Brat babki Barcka Obamy brał bowiem udział w wyzwoleniu obozu w 1945 roku.