Pięciu kandydatów do objęcia stanowiska lidera Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii wzięło we wtorek wieczorem udział w debacie telewizyjnej. Podkreślano różnice zdań dotyczące m.in. wyjścia z Unii Europejskiej, podatków i ochrony środowiska.

W dyskusji, transmitowanej na żywo na antenie głównego kanału telewizji publicznej BBC One, wzięli udział politycy, którzy wciąż ubiegają się o zastąpienie ustępującej szefowej rządu Theresy May: będący faworytem ekspertów były minister spraw zagranicznych Boris Johnson, obecny szef dyplomacji Jeremy Hunt oraz minister środowiska Michael Gove, a także centrowy minister rozwoju międzynarodowego Rory Stewart i minister spraw wewnętrznych Sajid Javid.

Dla Johnsona to pierwszy udział w debacie telewizyjnej w ramach tej kampanii po tym, jak odmówił uczestnictwa w poprzedniej, która była zorganizowana przez telewizję Channel 4.

W otwierającej wymianie opinii na temat brexitu politycy zgodzili się, że Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską w obecnie ustalonym terminie 31 października br.

Najostrzejsze stanowisko w tej sprawie zajął Johnson, który ostrzegał przed "katastrofalną utratą zaufania do polityki", gdyby do tego się nie doszło. Wskazał, że dwukrotnie opóźniono już termin wyjścia ze Wspólnoty i "Brytyjczycy są tym naprawdę sfrustrowani". W podobnym tonie wypowiedział się Javid, podkreślając, że zrealizowanie tego zobowiązania wobec wyborców jest "fundamentalną" decyzją stojącą przed nowym premierem.

Gove i Hunt zastrzegli jednak, że byliby skłonni dopuścić do krótkiego opóźnienia tego terminu, gdyby było to konieczne dla zakończenia negocjacji z Unią Europejską. Podobnie jak Johnson i Javid nie wykluczyli jednak bezumownego wyjścia ze Wspólnoty w razie niepowodzenia rozmów o warunkach opuszczenia UE.

Z kolei Stewart - uważany przez komentatorów za kontynuatora podejście premier Theresy May - absolutnie odrzucił taki scenariusz, podkreślając konieczność znalezienia rozwiązania w parlamencie i wypracowanie umowy ws. brexitu w obliczu negatywnych konsekwencji ewentualnego załamania się negocjacji.

Jestem jedyną osobą, która próbuje znależć klucz do tych drzwi; wszyscy inni patrzą się jedynie w ścianę i krzyczą "uwierzcie w Wielką Brytanię" - kpił 46-letni polityk.

Pytania o islamofobię

W odpowiedzi na serię pytań od 12 wyborców w regionalnych studiach BBC na terenie całego kraju, kandydaci mówili m.in. o planach zmian w systemie podatkowym, reformie sektora publicznego i ochronie środowiska.

Politycy byli pytani także m.in. o problem islamofobii wewnątrz Partii Konserwatywnej, której skala ujawniła się w ubiegłym miesiącu, kiedy wyszło na jaw, że ugrupowanie otrzymało zgłoszenia ws. ponad 100 przypadków antyislamskich i rasistowskich zachowań.

W odpowiedzi Sajid Javid - wywodzący się z muzułmańskiej rodziny imigrantów z Pakistanu - namówił pozostałych kandydatów do zgody na przeprowadzenie zewnętrznego śledztwa w tej sprawie, które miałoby doprowadzić do wypracowania rekomendacji ws. walki z podobnymi zjawiskami w przyszłości.

Prowadząca debatę Emily Maitlis dopytywała także Johnsona o jego kontrowersyjne słowa z ubiegłego roku, kiedy porównał kobiety noszące nikab do "skrzynek na listy" oraz komentarze, które - jak sugerują jego krytycy - doprowadziły do uwięzienia brytyjsko-irańskiej dziennikarki Nazanin Zaghari-Ratcliffe.

Kandydaci zobowiązali się także do niezwoływania przedterminowych wyborów parlamentarnych przed wyprowadzeniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Wcześniej Johnson zdecydowanie wygrał we wtorek drugą turę głosowania w procesie wyboru nowego lidera Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii, uzyskując aż 126 głosów, wyprzedzając obecnego szefa dyplomacji Jeremy'ego Hunta - 46 i ministra środowiska Michaela Gove'a - 41.

Do kolejnego etapu przeszli także notujący najwyższy wzrost poparcia minister rozwoju międzynarodowego Rory Stewart - 37 głosów oraz minister spraw wewnętrznych Sajid Javid - 33.

Poniżej wymaganego progu 33 głosów znalazł się we wtorek były minister ds. brexitu Dominic Raab, który uzyskał poparcie 30 posłów i odpadł z dalszej rywalizacji.

Przed nami kolejne głosowania


Na wcześniejszym etapie z walki o schedę po ustępującej premier Theresie May wykluczeni zostali także: minister zdrowia Matt Hancock (20 głosów w pierwszej rundzie), była liderka Izby Gmin Andrea Leadsom (11 głosów), były rzecznik dyscypliny partyjnej Mark Harper (10) i była minister pracy i emerytur Esther McVey (9).

Kolejne głosowanie zaplanowane jest na środę, a ostatnie dwie rundy - na czwartek, kiedy lista kandydatów powinna zostać zawężona do finałowych dwóch kandydatów.

Ostateczną decyzję w sprawie wyboru nowego lidera Partii Konserwatywnej podejmie w głosowaniu listownym 160 tys. członków partii, którzy będą mogli także wziąć udział w 17 spotkaniach wyborczych na terenie całego kraju.

Nowy lider i premier powinien objąć stanowisko najpóźniej 23 lipca br.

Brytyjski parlament od miesięcy tkwi w politycznym impasie w kwestii brexitu. Posłowie trzykrotnie odrzucili proponowaną przez rząd umowę wyjścia ze Wspólnoty, co doprowadziło także do zapowiedzi ustąpienia ze stanowiska premier May. Do czasu wyłonienia jej następcy May pozostaje na stanowisku szefowej rządu i pełniącej obowiązki przewodniczącej Partii Konserwatywnej.

Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską najpóźniej 31 października br.