Koszt akcji ratunkowej przeprowadzonej we francuskich Alpach po katastrofie polskiego autokaru mogą być astronomicznie wysokie. Zmobilizowane zostały helikoptery, kilkanaście wozów strażackich i niezliczone karetki pogotowia. Kto za to zapłaci?

Jeżeli zostanie udowodnione na drodze sądowej, że polscy kierowcy złamali przepisy wjeżdżając na groźną, górską Drogę Napoleona, na którą według prefektury autokary turystyczne mają całkowity zakaz wjazdu, wtedy władze alpejskiego departamentu mogą zażąda zwrotu wszystkich kosztów akcji ratunkowej od przewoźnika.

Zdarzało się to już we Francji, choć głownie w przypadku złamania przepisów przez osoby prywatne. Prefektura w Grenoble twierdzi jednak, że wszystkie koszt powinno pokryć PZU.