Francuskie media i opozycja oskarżają prezydenta Sarkozy’ego o "monarchiczny nepotyzm". Chodzi o to, że prezydent, jak król, rozdaje przywileje krewnym.

Zaledwie 21-letni syn prezydenta - Jean został szefem rządzącej prawicy w jednym z najbogatszych przedmieść Paryża, a siostrę Carli Bruni mianowano doradcą do spraw głodu na świecie w Pałacu Elizejskim!

Paryski korespondent RMF FM Marek Gładysz zapytał co o królewskich gestach prezydenta sądzi lud Paryża. Myślę, że to groźne zjawisko, Francuzi nie są przyzwyczajeni do tego, by prezydent dawał ważne stanowiska członkom swojej rodziny. To faktycznie trochę monarchiczne zachowanie i Francuzom zupełnie to nie odpowiada – wyjaśniał młody mężczyzna. To antydemokratyczne, bo te osoby nie dostały wygodnych stołków dzięki temu, że są kompetentne - oburzał się inny.