Prezydent Nicholas Sarkozy zapowiada drastyczne cięcia budżetowe w wojsku. Liczba zawodowych żołnierzy zmniejszona zostanie aż o ponad 50 tysięcy. Zamkniętych zostanie też kilkanaście baz wojskowych.

Francuskie siły szybkiego reagowania, które w razie konfliktu zbrojnego mogą zostać bezzwłocznie wysłane w dowolne miejsce na świecie, skurczą się o połowę. Prezydent Sarkozy zapewnia, że poczynione dzięki temu oszczędności umożliwią między innymi dofinansowanie służb wywiadowczych w związku z zagrożeniem terrorystycznym oraz lepsze wyposażenie armii.

Jednocześnie zawieszona zostanie budowa drugiego lotniskowca. Wielu obserwatorów ironizuje, że Sarkozy chce jak najszybciej stworzyć europejskie siły zbrojne i opowiada się za powrotem Paryża do struktur wojskowych NATO, bo francuska armia bez wsparcia sojuszników jest coraz mniej skuteczna.

Za dwa tygodnie Francja przewodzić będzie Unii Europejskiej. Prezydent Nicholas Sarkozy zapowiada, że jednym z priorytetów będzie stworzenie "europejskich sił zbrojnych z prawdziwego zdarzenia"