Parlament Korei Południowej opowiedział się za odsunięciem od władzy prezydent Park Geun Hie, oskarżanej o płatną protekcję. Szefowa państwa została zawieszona w obowiązkach do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma na to 180 dni.

Parlament Korei Południowej opowiedział się za odsunięciem od władzy prezydent Park Geun Hie, oskarżanej o płatną protekcję. Szefowa państwa została zawieszona w obowiązkach do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma na to 180 dni.
Park Geun Hie /JEON HEON-KYUN/POOL /PAP/EPA

Trybunał Konstytucyjny ma zdecydować, czy podtrzymuje decyzję parlamentu, co wiąże się z ostatecznym usunięciem Park z urzędu. Jej obowiązki tymczasowo przejmie premier Hwang Kio Ahn.

Za usunięciem Park opowiedziało się 234 deputowanych. Przeciw było 56 w liczącym się 300 miejsc parlamencie. Dwóch deputowanych wstrzymało się od głosu, a osiem głosów uznało za nieważne.

Głosowanie było tajne. Gdy deputowani ustawiali się w kolejce do oddania głosu, setki protestujących zebrały się przed siedzibą parlamentu, domagając się odejścia pani prezydent - podaje agencja Associated Press. Portal BBC News informuje o tysiącach demonstrantów przed budynkiem Zgromadzenia Narodowego.

Po głosowaniu w parlamencie prezydent zwołała członków rządu na posiedzenie - informuje południowokoreańska agencja Yonhap. Jak powiadomił przedstawiciel ministerstwa finansów, na nadzwyczajnym posiedzeniu omawiano sytuację na rynkach finansowych po porannym głosowaniu w sprawie impeachmentu. Więcej szczegółów nie podano.

64-letniej Park Geun Hie zarzuca się, że pozwoliła, by jej bliska przyjaciółka Czoi Sun Sil miała dostęp do tajnych dokumentów państwowych, w tym do wstępnych wersji jej przemówień. Czoi została aresztowana na początku listopada i toczy się przeciw niej śledztwo, które ma wyjaśnić charakter jej powiązań z szefową państwa. Zarzuca się jej również próby wyłudzenia olbrzymich sum pieniędzy od czołowych koncernów południowokoreańskich, w tym od Samsunga.

Południowokoreańska prokuratura uważa, że również prezydent jest zamieszana w skandal. Zarzuty korupcyjne postawiono jeszcze dwóm byłym doradcom Park. Jednego z nich oskarżono też o ujawnienie tajnych informacji Czoi.

Park, którą obecnie chroni konstytucyjny immunitet, przeprosiła za dopuszczenie Czoi do redagowania projektów swoich wystąpień. Nie skomentowała jednak najcięższych zarzutów dotyczących zapewnienia Czoi wpływu na ważne decyzje polityczne i kadrowe w państwie.

Jeśli Park zostanie usunięta z urzędu, utraci immunitet i może być sądzona m.in. za nadużycie władzy, korupcję, czy naruszenie konstytucji.

(az)