Kolejny kraj Unii Europejskiej wprowadza bariery w swobodnym przepływie towarów, by uderzyć w polskie firmy. Jak donosi nasza korespondentka w Brukseli, Słowacji grozi sprawa w Trybunale Sprawiedliwości UE za dyskryminowanie polskiego producenta wody mineralnej.

Najpierw Niemcy i płaca minimalna - teraz Słowacja i zakaz transportu wody mineralnej - mówi ekspert z organizacji biznesowej "Lewiatan". 

Władze Słowacji nie wydały w odpowiednim terminie zezwolenia polskiej firmie na pobór wody mineralnej, narażając ją na straty. W tym czasie natomiast specjalnie zmieniono konstytucję, wprowadzając do niej zapis uznający wodę mineralną ze słowackich źródeł za dobro narodowe i objęto ją zakazem transportu. Chodziło o to, żeby uderzyć w polską firmę, która zainwestowała na Słowacji i chciała rurociągami transportować wodę ze źródeł na Słowacji do rozlewni w Polsce.

Nic nie przyniosła próba polubownego załatwienia sporu między Polską a Słowacją. Zarówno eksperci polskiego Ministerstwa Gospodarki, jak i Ministerstwa Spraw Zagranicznych uznali, że mogło dojść do naruszenia unijnego prawa, więc podjęto próbę rozwiązania sporu w ramach tzw. SOLVIT czyli systemu alternatywnego rozwiązywania sporów dla Jednolitego Rynku Wewnętrznego Unii Europejskiej. Ponieważ jednak Bratysława twierdziła, że nie narusza unijnego prawa, a jej konstytucja nie dyskryminuje polskiego przedsiębiorcy - sprawą zajęła się Komisja Europejska. Teraz Bruksela formalnie rozpatruje skargę polskiego przedsiębiorcy i zażądała wyjaśnień od Bratysławy. 

Jak dowiedziała się dziennikarka RMF FM, wstępne analizy ekspertów Komisji potwierdzają, że słowackie przepisy budzą wątpliwości co do ich zgodności z prawem unijnym, ponieważ mogą stanowić barierę w swobodnym przepływie towarów. Także polskie Ministerstwo Spaw Zagranicznych zażądało od rządu Republiki Słowackiej wyjaśnienie sytuacji odnośnie tej inwestycji zagranicznej i wyraziło zaniepokojenie traktowaniem polskiej firmy przez słowackie władze. Zapytania do Komisji Europejskiej w tej sprawie wystosowali także polscy eurodeputowani zarówno z PiS jak i PO. Nie ma wątpliwości, że Bratysława łamie Traktat UE gwarantujący swobodny przepływ towarów oraz działania władz Słowacji są sprzeczny z dyrektywą usługową, zakazującą dyskryminacji - uważa ekspert "Lewiatana".