Kolumna prezydenta Francji utknęła w korku w Nowym Jorku, bo policja zablokowała drogę dla kolumny prezydenta USA. Co zrobił Emmanuel Macron? Zadzwonił do Donalda Trumpa, a gdy to nie pomogło, ruszył pieszo do ambasady Francji.
Do dość nietypowej sytuacji doszło w poniedziałek wieczorem. Prezydent Francji Emanuel Macron opuścił siedzibę ONZ w dzielnicy Turtle Bay na Manhattanie. Ruszył limuzyną w stronę ambasady Francji mieszczącej się przy Piątej Alei 934. To odległość - jak wylicza "The Economic Times" - 1,6 km.
Nowojorscy policjanci zatrzymali jednak przejazd kolumny Macrona ze względu na blokadę dróg w całej okolicy.
"Blokada drogi nie miała nic wspólnego z demonstracjami ani protestami w tym rejonie" - zauważa "The Economic Times". Chodziło o przejazd prezydenta USA Donalda Trumpa.
Macron wysiadł z limuzyny, by porozmawiać z jednym z funkcjonariuszy. Ten moment został nagrany.


