Liczba ofiar śmiertelnych wtorkowej katastrofy w kopalni węgla w Somie na zachodzie Turcji najprawdopodobniej nie przekroczy 302 - powiedział turecki minister energetyki Taner Yildiz. Na dole pozostało nie więcej niż 18 ludzi.

Wcześniej podawano, że liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych tej katastrofy wzrosła do 284. Associated Press zwraca uwagę, że wypowiedź Yildiza sugeruje, iż władze tureckie nie oczekują, by któryś z pozostających na dole górników jeszcze żył.  

Była to najtragiczniejsza katastrofa górnicza w dziejach Turcji. Wypadku na podobną skalę w światowym przemyśle wydobywczym nie notowano od grudnia 1975 roku. Wtedy w kopalni węgla kamiennego w stanie Jharkhand na północnym wschodzie Indii zginęły 372 osoby.

Wczoraj odbyły się pierwsze pogrzeby ofiar katastrofy. Na piątek zaplanowano kolejne.
 
W Somie, Stambule i Ankarze odbyły się demonstracje antyrządowe. Protestujący oskarżali premiera Recepa Erdogana oraz jego rząd o lekceważenie kwestii bezpieczeństwa w sprywatyzowanych kopalniach.
 
Yildiz zapewniał dziś, że winni zaniedbań w kwestii bezpieczeństwa w kopalni zostaną ukarani. 

(mpw)