Wilayat Sinai - to prawdopodobnie ta organizacja przeprowadziła zamach na rosyjski samolot, do którego doszło w ubiegłą sobotę. Takiego zdania są wywiady brytyjski i amerykański.

Wilayat Sinai - to prawdopodobnie ta organizacja przeprowadziła zamach na rosyjski samolot, do którego doszło w ubiegłą sobotę. Takiego zdania są wywiady brytyjski i amerykański.
Pogrzeb jednej z ofiar katastrofy /ANATOLY MALTSEV /PAP/EPA

Wilayat Sinai to najbardziej niebezpieczna egipska organizacja powiązana z Państwem Islamskim. Bojownicy tego ugrupowania to główni podejrzani - uważają eksperci.  W styczniu 2014 roku zestrzelili egipski helikopter wojskowy. Zginęło wówczas 5 osób. Użyli do tego rakiety. Wielokrotnie atakowali posterunki wojska i policji. Porywali ludzi.

Wcześniej informowano, że brytyjskie i amerykańskie służby wywiadowcze przechwyciły komunikację elektroniczną ("chatter") sugerującą, że katastrofę rosyjskiej maszyny na Synaju spowodowała bomba. Informację podała agencja Reutera, powołując się na zachodnie źródła wywiadowcze. Według tych źródeł, które zastrzegły sobie anonimowość, chodzi o komunikację między "podejrzanymi radykałami", a także komunikację "jednego lub więcej rządów" uczestniczących w śledztwie.

W związku z katastrofą na Synaju Wielka Brytania zawiesiła loty do i z kurortu Szarm el-Szejk.

Prezydent Rosji Władimir Putin, po rekomendacji Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego (NAK), podjął decyzję o zawieszeniu wszystkich rosyjskich połączeń lotniczych z Egiptem. Nie sprecyzowano, na jak długo zawieszono komunikację. Rzecznik Kremla zapowiedział w piątek, że będzie to trwało "dopóty, dopóki władze egipskie nie zagwarantują odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa".

Tymczasem szef rosyjskiej agencji ds. turystyki Rosturizm, Oleg Safonow, poinformował w sobotę, że obecnie w Egipcie przebywał ok. 79 tysięcy rosyjskich turystów, głównie w kurortach Szarm el-Szejk i Hurghadzie.

Do katastrofy Airbusa A321 rosyjskich linii czarterowych MetroJet doszło 31 października na półwyspie Synaj. Zginęły 224 osoby. W większości byli to turyści wracający do Petersburga z wakacji w Egipcie.

(mpw)