Przywódcy Państwa Islamskiego w Syrii rozmawiali z niezidentyfikowanymi osobami na Synaju na temat zniszczenia rosyjskiego samolotu pasażerskiego - poinformowała telewizja NBC powołując się na anonimowe źródła amerykańskie. Rozmowa miała dotyczyć zamachu na samolot i sposobu jego dokonania. Jak podaje anonimowe źródło, dżihadyści "bez wątpienia się cieszyli".

Przywódcy Państwa Islamskiego w Syrii rozmawiali z niezidentyfikowanymi osobami na Synaju na temat zniszczenia rosyjskiego samolotu pasażerskiego - poinformowała telewizja NBC powołując się na anonimowe źródła amerykańskie. Rozmowa miała dotyczyć zamachu na samolot i sposobu jego dokonania. Jak podaje anonimowe źródło, dżihadyści "bez wątpienia się cieszyli".
Do katastrofy doszło w ubiegłą sobotę /ANATOLY MALTSEV /PAP/EPA

Według NBC, wywiad USA miał ponadto przechwycić, nadane przed katastrofą samolotu, ostrzeżenie grupy działającej na Synaju i mającej powiązania z Państwem Islamskim przed "czymś wielkim", co ma się wydarzyć w tym rejonie.  

"Oni bez wątpienia cieszyli się" - miało powiedzieć anonimowe źródło cytowane w programie NBC "Nightly News".

Lecący w ubiegłą sobotę z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga samolot Airbus A321 rosyjskiego towarzystwa Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj po 24 minutach od startu. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi. Dżihadyści z organizacji powiązanych z IS na Synaju zaraz po tragedii przyznali się do zamachu. Moskwa traktowała to oświadczenie sceptycznie.

Obecnie eksperci z krajów takich jak USA, Irlandia, Wielka Brytania i Holandia skłaniają się do wersji, że na pokładzie samolotu mogło dojść do eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego w luku bagażowym maszyny jeszcze na lotnisku w Szarm el-Szejk.

(abs)