Nasila się wojna słowna na linii Budapeszt-Wiedeń. Węgierskie MSZ wezwało ambasadora Austrii w Budapeszcie po wypowiedzi kanclerza Wernera Faymanna, który w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" porównał - jak pisze Reuters - węgierską politykę wobec uchodźców do nazistowskich deportacji.

Nasila się wojna słowna na linii Budapeszt-Wiedeń. Węgierskie MSZ wezwało ambasadora Austrii w Budapeszcie po wypowiedzi kanclerza Wernera Faymanna, który w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" porównał - jak pisze Reuters - węgierską politykę wobec uchodźców do nazistowskich deportacji.
Uchodźcy /GEORGI LICOVSKI /PAP/EPA

Węgierski MSZ zarzucił prowadzenie od tygodni "kampanii kłamstw" przeciwko Węgrom. Wezwanie to - jak podkreśla agencja - stanowi eskalację wojny słownej między obu krajami w sytuacji, gdy Europa walczy o uzgodnienie wspólnego stanowiska wobec napływu uchodźców oraz imigrantów z ogarniętego wojną i kryzysem ekonomicznym Bliskiego Wschodu.

Austriacki ambasador został wezwany do węgierskiego ministerstwa na poniedziałek.

W opublikowanym w sobotę wywiadzie austriacki kanclerz zarzucił premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi świadome stosowanie "polityki odstraszania" wobec imigrantów. Wsadzanie uchodźców do pociągu w nadziei, że pojadą gdzie indziej, przypomina najbardziej mroczne czasy na naszym kontynencie - powiedział Fayymann. "Der Spiegel" zaś przypomniał, że w czasie II wojny światowej Węgrzy odegrali niechlubną rolę w zorganizowanym przez Niemców Holokauście, pomagając im w transportowaniu setek tysięcy węgierskich Żydów do Auschwitz. Faymann oskarżył również Orbana o to, że twierdząc, iż wszyscy uchodźcy są "imigrantami ekonomicznymi", postępuje nieodpowiedzialnie.

Wrzask, jaki podnosi Werner Faymann, przekracza wszelkie granice tolerancji - oświadczył w sobotę w natychmiastowej odpowiedzi na wywiad węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto, który wypowiedział się dla agencji MTI. To kalumnie wynikające z nieświadomości - dodał. Ocenił, że wypowiedzi austriackiego kanclerz są "niegodne europejskiego lidera XXI wieku". Zarzucił mu prowadzenie od tygodni "kampanii kłamstw" przeciwko Węgrom.

Czyniąc aluzje do zbliżających się wyborów regionalnych w Austrii, oskarżył również Faymanna o to, że tego rodzaju wypowiedziami stara się zyskać więcej poparcia politycznego.
Według Szijjarto austriacki kanclerz utrudnia znalezienie europejskiego rozwiązania kryzysu migracyjnego, "składając nieodpowiedzialne deklaracje, które podsycają fałszywe iluzje i bezzasadne marzenia ekonomicznych imigrantów".

Węgiersko-austriackie stosunki dyplomatyczne znacznie się w ostatnim czasie pogorszyły, a oba kraje oskarżają się nawzajem o niewypełnianie obowiązków wynikających z układu z Schengen, który reguluje swobodny przepływ osób między 26 europejskimi krajami.

Austria czuła się zmuszona do czasowego zamknięcia ruchu na autostradzie z Węgier, ponieważ uchodźcy potraktowali ją jako trakt pieszy. Wobec przepełnienia pociągów z Węgier wstrzymała także czasowo ich ruch.

W cytowanych wypowiedziach dla "Spiegla" Faymann domaga się, aby Unia Europejska ustanowiła sankcje wobec krajów, które nie stosują się do zasad solidarności międzyludzkiej.

Wegry oskarżane o złe traktowanie migrantów. "Faszysta w środku Europy"

Węgry, spełniając normy unijne, prowadzą rejestrację oraz sprawdzają tożsamość uchodźców, którzy przedostają się na ich terytorium - przypomina hiszpańska agencja EFE. Zostały jednak oskarżone przez rządy i organizacje pozarządowe o złe traktowanie migrantów, ponieważ w ramach tej procedury uniemożliwiają im dalsze przemieszczanie się i zamykają osoby, pragnące na ogół dostać się do Niemiec, w obozach dla uchodźców.

Duży serbski dziennik "Blic" porównał w sobotę postawę premiera Węgier wobec uchodźców do postawy nazistów. Faszysta w centrum Europy - zatytułował dziennik swój artykuł. Okładka gazety przedstawia wielkie zdjęcie Orbana opatrzone niczym charakterystycznym wąsikiem dwoma słowami wydrukowanymi czarną czcionką i umieszczonymi pod nosem polityka: "Wstyd, Orban". Artykuł na temat premiera sąsiedniego kraju zatytułowano na okładce: "Zły sąsiad - Orban posłał wojsko na granicę z Serbią".

(mal)