​Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow podczas konferencji prasowej zadeklarował, że nigdy nie będzie kandydował na prezydenta Rosji. Tłumaczył to tym, że ciężko byłoby mu dorównać Władimirowi Putinowi.

Podczas konferencji prasowej podsumowującej rok Ramzan Kadyrow wypowiedział się o możliwym kandydowaniu na prezydenta.

Jestem obywatelem Rosji, mam do tego prawo (...) Ale nigdy tego nie zrobię. Zwłaszcza, że państwem rządzi człowiek mądry, dalekowzroczny, silny, zdolny, uczciwy, porządny... Po czymś takim prawie nie da się rządzić krajem - powiedział Kadyrow.

To kolejny raz, gdy Kadyrow składa taką deklarację. Przypomnijmy, że kiedyś Ramzan Kadyrow był na stanowisku "prezydenta Czeczenii", jednak w 2010 roku poprosił parlament o zmianę nazwy. Tłumaczył, że w Rosji powinien być tylko jeden prezydent. I tak Kadyrow został "głową" lub "szefem" czeczeńskiej republiki.

Podczas konferencji Kadyrow znowu pogroził Wołodymyrowi Zełenskiemu, a także narzekał na Czeczenów, którzy walczą po stronie Ukrainy, nazywając ich "blogerami z karabinami maszynowymi". Przypomnijmy, że czeczeńskie bataliony lojalne wobec Kadyrowa często są nazywane "oddziałami TikTokowymi", gdyż lubują się w publikowaniu filmików, jak np. strzelają do pustych budynków.

Na koniec swojego występu Kadyrow wykonał w studiu przed kamerami 35 pompek (choć forma zostawia wiele do życzenia), by pokazać, że jest w świetnej kondycji.