Szef izraelskich służb bezpieczeństwa w najbliższych dniach pojedzie do Waszyngtonu. Jego celem jest skoordynowanie działań amerykańskich i izraelskich w sprawie izolacji palestyńskich władz, na czele których stanęli terroryści z Hamasu.

Hamas nie chce uznać istnienia Izraela, zaś głównym celem terrorystów jest wymazanie Państwa Żydowskiego z mapy świata. Ekstremiści zapowiedzieli też, że nie będą respektować żadnych ustaleń pokojowych między Izraelem a Autonomią.

Jak pisze izraelski dziennik „Maariv”, Yuval Diskin, szef Szin Bet, będzie w Waszyngtonie rozmawiał na temat możliwości zdestabilizowania nowego palestyńskiego rządu a także przedstawi rządowi USA dane wywiadowcze na temat powiązań Hamasu z Iranem.

Izraelski rząd odmówił potwierdzenia doniesień dziennika "Maariv", jednak jego przedstawiciele nieoficjalnie przyznali, że Państwo Żydowskie współpracuje z Waszyngtonem, by umocnić pozycję umiarkowanych palestyńskich przywódców, choćby prezydenta Mahmouda Abbasa.

Wczoraj Izrael nałożył sankcje na Autonomię Palestyńską, wstrzymując przekazywanie Palestyńczykom pieniędzy z ceł, około 50 mln dolarów miesięcznie. Zablokowanie pomocy zapowiedzieli też Amerykanie.