Wielka Brytania chce ograniczać dostęp do Internetu. Dostęp do sieci byłby kategoryzowany na wzór filmów czy gier komputerowych, które dozwolone są dla widzów od określonego wieku. Ograniczenia miałyby dotyczyć stron w języku angielskim.

Zdaniem brytyjskiego ministra do spraw sztuki niektóre treści, jakie pojawiają się w Internecie, nie powinny być dla wszystkich dostępne, a nadawanie im certyfikatów, na wzór kategoryzowania produkcji filmowych, byłoby rozsądnym rozwiązaniem.

Propozycja kontrolowania Internetu natychmiast spotkała się ze sprzeciwem brytyjskich obrońców swobód obywatelskich. Ich zdaniem wolność słowa musi być przestrzegana w pełnym wymiarze. W przeciwnym wypadku możemy jedynie mówić o wolności półsłówek. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena: