Co najmniej 15 osób zginęło, a 66 odniosło obrażenia wskutek zawalenia się muru w nocy z poniedziałku na wtorek w Bombaju na zachodzie Indii - poinformowała miejscowa policja. Mur runął w następstwie ulewnych deszczy.

Kilka ekip ratunkowych przeszukiwało od rana we wtorek teren z nadzieją znalezienia ocalałych.

W wyniku intensywnych opadów zalane zostały drogi, a tory kolejowe - podmyte. Tysiące pasażerów kolei było uwięzionych na stacjach przez noc.

Rząd stanu Maharasztra, którego stolicą jest Bombaj, zakomunikował, że we wtorek w mieście będą funkcjonowały wyłącznie służby ratunkowe ze względu na nieustające deszcze i ich wpływ na transport.

W sobotę w mieście Pune w stanie Maharasztra również w wyniku zawalenia się muru zginęło co najmniej 17 osób.

W każdym sezonie monsunowym, przypadającym od czerwca do września, w Indiach dochodzi do śmiertelnych incydentów związanych z zawaleniem się budynków; deszcz podmywa fundamenty źle zbudowanych konstrukcji.