Na szczycie UE w Brukseli ogłoszono przed północą w nocy z niedzieli na poniedziałek przerwę, podczas której trwały negocjacje w mniejszych grupach. Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w spotkaniu szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej z udziałem szefa rządu Słowenii. Na razie nie udało się przełamać oporu "oszczędnych", choć Dania wykazuje elastyczność - podało źródło unijne.

Podczas ogłoszonej na szczycie UE w Brukseli przerwy przed północą w nocy z niedzieli na poniedziałek miały być prowadzone negocjacje w mniejszych grupach.

Premier Morawiecki w tym czasie odbył spotkanie w gronie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, w którym uczestniczył też premier Słowenii.

Czterogodzinna kolacja i wcześniejsze rozmowy w ciągu dnia nie przyniosły przełomu. Holandia, Dania, Austria, Szwecja oraz Finlandia odrzuciły kompromis zaproponowany przez przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela. Zakładał on, że z wynoszącego 750 mld euro funduszu na obudowę gospodarki 400 mld euro będzie miało formę grantów. Wcześniej przewidywano, że 500 mld euro będzie miało formą bezzwrotną, a 250 mld będą stanowiły pożyczki.

Grupa tzw. oszczędnych krajów domaga się jednak zmniejszenia sumy subwencji do 350 mld euro. Na to nie chcą się zgodzić pozostałe kraje z Francją, Niemcami, Włochami i Hiszpanią na czele.

Z relacji dyplomaty znającego przebieg szczytu wynika, że teraz twarde "nie" dla kompromisu na poziomie 400 mld euro stawiają trzy kraje: Austria, Holandia i Szwecja. Premier Danii Mette Frederiksen miała sygnalizować większą elastyczność, a Finlandia nie była zbyt aktywna w dyskusji.

"Oszczędni" próbowali podczas kolacji przekierować rozmowę na kwestię powiązania dostępu do środków z praworządnością, wskazując, że to jest główny problem do rozwiązania, ale dyskusja - jak relacjonowało niewielkiej grupie dziennikarzy źródło - została skierowana z powrotem na kwestie finansowe.

Szef Rady Europejskiej rozmawiał po głoszeniu przerwy z liderami krajów "oszczędnych", ale na razie dyskusje nie wskazują na możliwość zawarcia szybko kompromisu.

Pakiet, nad którym trwają negocjacje od piątku - według wstępnej propozycji - ma wynosić około 1,82 bln euro. Na sumę tę - według pierwotnej propozycji KE - ma składać się fundusz odbudowy ze skutków koronakryzysu wynoszący 750 mld euro oraz budżet UE na lata 2021-2027 w wysokości 1,074 bln euro.