Prawie 50 proc. dostaw energii przywrócono w Hiszpanii po poniedziałkowym blackoucie – poinformował premier tego kraju Pedro Sanchez. Jak podkreślił, nie wiadomo jeszcze, co doprowadziło do potężnej awarii. W kilku regionach wprowadzono stan nadzwyczajny.

Dziś o 12.33 utraciliśmy nagle, w ciągu pięciu sekund 15 GW mocy w systemie. Nie wiemy jeszcze, co do tego doprowadziło - powiedział w poniedziałek późnym wieczorem premier Hiszpanii Pedro Sanchez. Jak podkreślił, władze nie wykluczają żadnego scenariusza.

Sanchez przekazał, że przywrócono już prawie 50 proc. dostaw energii. Podkreślił, że trwają prace, aby przywrócić zasilanie we wszystkich częściach kraju już we wtorek.

Minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Fernando Grande-Marlaska ogłosił w związku z ogromną awarią energetyczną stan nadzwyczajny we wspólnotach autonomicznych Andaluzja, Estremadura, Murcja, La Rioja, Madryt, Galicja i Kastylia-La Mancha. Został on wprowadzony na wniosek wspólnot. 

Stan nadzwyczajny pozwala rządowi centralnemu na przejęcie kierownictwa i koordynacji działań w sytuacjach kryzysowych o dużej skali, które wymagają nadzwyczajnych środków. Szef MSW będzie zarządzał wszystkimi zasobami państwowymi, regionalnymi i lokalnymi, które mają być wykorzystane w tych regionach.

Jak poinformował krajowy operator sieci Red Electrica, poniedziałkowa przerwa w dostawach prądu w całej Hiszpanii miała "wyjątkową i nadzwyczajną" skalę. Była najpoważniejszą tego rodzaju awarią w całej historii kraju.