Groby Polaków zamordowanych przez NKWD w 1940 roku odkryto w Bykowni pod Kijowem – poinformował w rozmowie z RMF FM Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

W Bykowni prace poszukiwawcze trwały od miesiąca. W jednym z miejsc, o którym sądzono, że może być miejscem pochówku ofiar NKWD, odnaleziono ludzkie szczątki. Przy nich było wiele przedmiotów, które nie pozostawiają wątpliwości, że chodzi o Polaków. - Myślę tutaj o fragmentach umundurowania wojskowego, o guzikach z wizerunkiem godła Rzeczypospolitej, także przedmiotach osobistych, jak blaszka z nazwiskiem jednej z ofiar - wylicza Andrzej Przewoźnik.

Z jego słów wynika, że po wielu latach udało się wreszcie odnaleźć miejsce pochówku oficerów Wojska Polskiego i policjantów z tzw. „listy ukraińskiej”. Na razie nie wiadomo, jak wiele osób pochowano w odnalezionych mogiłach, a także z których obozów pochodzili zamordowani Polacy. Do tej pory zagadką pozostawał los ponad 7 tysięcy polskich ofiar zbrodni katyńskiej.