Francja, tak jak Stany Zjednoczone, zamroziła konta bankowe, należące do osób i organizacji, powiązanych z afgańskimi Talibami i saudyjskim terrorystą Osamą bin Ladenem. Na kontach tych zgromadzono łącznie 28 milionów franków, czyli nieco ponad cztery miliony euro - podało francuskie ministerstwo obrony.

Wczoraj amerykański prezydent George W. Bush zarządził zamrożenie kont Osamy bin Ladena i jego współpracowników w USA. Chodzi o aktywa, należące do 27 osób, firm i organizacji. Pieniądze terrorystów nie zostaną skonfiskowane - na razie pozostaną na oprocentowanych rachunkach. Jednak większość pieniędzy, które pracują dla firm bin Ladena, ulokowano poza Ameryką - przyznał Bush. Amerykański przywódca nie ukrywał, że oczekuje od innych krajów przyłączenia się do akcji, zaś ci, którzy tego nie uczynią mogą mieć problemy z dostępem do własnych aktywów ulokowanych w Stanach Zjednoczonych i nie będą mogli liczyć na żadne formy wymiany gospodarczej z Ameryką. USA wezwało jednocześnie państwa azjatyckie, między innymi Japonię, Chiny czy Filipiny, do podobnego kroku. Z oficjalną prośbą Waszyngton zwrócił się także do Szwajcarii.

foto RMF

13:50