Ruch kolejowy we Francji jest od rana poważnie zakłócony, ponieważ kontrolerzy odmówili pracy po przeprowadzonym wczoraj ataku z użyciem noża na jednego z ich kolegów w pociągu Lyon-Strasburg - podał prezes francuskich kolei Guillaume Pepy.

W najtrudniejszej sytuacji są pasażerowie pociągów regionalnych TER i szybkich pociągów TGV - kursuje zaledwie co trzeci, czwarty skład - powiedział Pepy.

Niemal bez zakłóceń jeżdżą natomiast pociągi w regionie paryskim, a pociągi Thalys i Eurostar kursują normalnie.

Zakłócenia są spowodowane tym, że znaczna część kontrolerów odmówiła podjęcia pracy po wczorajszym ataku pasażera na jednego z ich kolegów. Ponad 50-letni mężczyzna został kilka razy ugodzony nożem. Według radia Europe 1 napastnik nie miał biletu i zaatakował kontrolera, gdy ten miał spisać protokół.

Ranny m.in. w brzuch i ramię mężczyzna został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Besancon. Jego stan jest stabilny.

Pepy oświadczył, że ataku dokonał człowiek niezrównoważony psychicznie. Mówiąc o strajku kontrolerów, oświadczył: Emocje są wielkie, ale karanie pasażerów niczemu nie służy, ponieważ czynu dokonał ktoś niezrównoważony, co zdarza się bardzo rzadko.

Dodał, że dyrekcja kolei SNCF spotka się w tej sprawie z przedstawicielami związków zawodowych.