Ekipa francuskiej telewizji została aresztowana pod zarzutem napadu z bronią w ręku na kasyno w znanym kurorcie Trouville. Funkcjonariuszy zaalarmowali mieszkańcy, którzy zobaczyli mężczyzn z karabinami.

W praktyce chodziło jednak o pomyłkę policji, ale - według prokuratury - dziennikarze również zawinili.

Ekipa francuskiej telewizji publicznej "France 2" postanowiła realistycznie odtworzyć i sfilmować scenę najgłośniejszego gangsterskiego napadu na kasyno w Trouville w Normandii. Dziennikarze mieli zgodę dyrekcji kasyna, nikt jednak nie poinformował o całym przedsięwzięciu prefektury policji.

Zszokowani właściciele pobliskiego zakładu jubilerskiego - którzy również o niczym nie wiedzieli - zaalarmowali policję, że uzbrojeni bandyci zaczęli strzelać w pobliżu kasyna, powalili na ziemię jego pracowników i uciekli z workami pełnymi pieniędzy. Po obławie funkcjonariusze schwytali dziennikarzy z plastikowymi karabinami. Ekipa francuskiej telewizji musiała przeprosić przerażonych okolicznych mieszkańców.

Do głośnego gangsterskiego napadu doszło w sierpniu ubiegłego roku. Gangsterzy wzięli jako zakładnika jedną z pracownic kasyna. W czasie strzelaniny z policją jeden z gangsterów został zabity. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Okoliczni mieszkańcy byli pewni, że i tym razem kasyno padło ofiarą gangsterskiego ataku.

Liczba napadów na kasyna, banki i bankowe furgonetki gwałtownie wzrosła we Francji w ostatnich latach. Nie są one już jednak dziełem francuskich organizacji mafijnych. Miejsce tych ostatnich zajęły gangi z imigranckich gett.