Tysiące pracowników służby zdrowia i studentów protestowało na ulicach trzydziestu francuskich miast, m.in. Paryża, Lyonu i Marsylii. Demonstrowali swoje niezadowolenie z reform wprowadzanych przez prawicowy rząd Francois Fillona.

Personel medyczny protestował przeciwko projektowi reformy szpitali. Zakłada on zwiększenie roli dyrektorów placówek medycznych i upodobnia ich do szefów przedsiębiorstw. Protestujący obawiają się, że doprowadzi to do masowych zwolnień pracowników szpitali. Z kolei studenci i wykładowcy akademiccy wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko planowanej reformie uczelni wyższych.

Francois Fillon podkreślił w wywiadzie dla „Le Figaro”, że rząd nie pójdzie już na żadne ustępstwa wobec pracowników służby zdrowia. Równie stanowczo odrzucił możliwość odejścia rządu od planu reformy uczelni wyższych. Zdaniem premiera w kilku uczelniach, które zostały sparaliżowane przez protesty, egzaminy odbędą się dopiero na jesieni lub w lokalach zastępczych poza kampusami uniwersyteckimi.