67-letni Brytyjczyk może pochwalić się iście bohaterskim czynem, którego nie powstydziłby się sam agent 007. Mężczyzna zdobył się na interwencję, która uratowała autobus przed niechybną katastrofą.

Kierowca autobusu, którym podróżował Brytyjczyk, zasłabł w czasie jazdy. 67-letni pan Alfred Throop wykazał się młodzieńczym refleksem. Natychmiast wdarł się do kabiny i przejął kontrolę nad kierownicą. Następnie udało mu się wyhamować pojazd i zjechać na pobocze drogi.

67-letni Brytyjczyk stał się narodowym bohaterem. Nic dziwnego - gdyby nie on, rejs autobusu zakończyłby się tragicznie.

Brawa emerytowi należą się tym większe, że - jak sam przyznał w rozmowie z dziennikarzami - od 12 lat nie prowadził nawet samochodu. Jak widać, nie przeszkodziło mu to stać się kaskaderem z filmu o Bondzie - wystarczyła odrobina odwagi.