W indyjskim mieście Dżammu, położonym w sercu spornego stanu Dżammu i Kaszmir, mieszkańcy doświadczyli kolejnej niespokojnej nocy. Według doniesień agencji Reuters, na nocnym niebie widać było przelatujące pociski, a echo eksplozji rozbrzmiewało w całym regionie.
Tym razem, według informacji podanych przez Reuters, armia Pakistanu przeprowadziła ataki na liczne cele w Dżammu w nocy z czwartku na piątek. Ta eskalacja przemocy jest częścią większego wzrostu napięcia w stosunkach indyjsko-pakistańskich, który nie był obserwowany od co najmniej dziewięciu lat.
Według informacji przekazanych przez indyjskie źródła wojskowe pakistańska armia miała zaatakować cele w mieście Dżammu przy użyciu dronów. Agencja Reutera przekazała, że nad miastem rozległy się syreny, a na nocnym niebie widać było czerwone błyski i pociski.
Pakistańczycy mieli też zaatakować cele w mniejszych miejscowościach położonych wokół liczącego ponad 600 tys. mieszkańców Dżammu. Jak informuje Reuters, pociski miały być wymierzone w indyjskie instalacje wojskowe.
Zaostrzenie sytuacji nastąpiło po ataku terrorystycznym 22 kwietnia, który miał miejsce w miejscowości Pahalgam w indyjskiej części Kaszmiru. W wyniku tego ataku zginęło 26 turystów. Władze w Delhi wskazują na Pakistan jako na państwo mające udział w zamachu, co Islamabad kategorycznie odrzuca.
W obliczu rosnącego napięcia, o polubowne rozwiązanie konfliktu zaapelowały do obu państw władze międzynarodowe, w tym USA i Chiny.
Kaszmir, od momentu podziału Indii Brytyjskich w 1947 roku, pozostaje "kością niezgody" między Indiami a Pakistanem. Obie strony stoczyły o ten region trzy wojny, a historia konfliktu obfituje w zamachy bombowe, strzelaniny i ataki rakietowe.