Joe Biden, były prezydent USA, pochwalił Donalda Trumpa i jego zespół za doprowadzenie do osiągnięcia porozumienia w sprawie Strefy Gazy. W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu zamieścił długi wpis. Wyrazy uznania złożył też inny były prezydent - Bill Clinton. Trump oraz przywódcy Egiptu, Turcji i Kataru podpisali w poniedziałek w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk plan pokojowy dla Strefy Gazy. "Jestem głęboko wdzięczny i odczuwam ulgę, że nadszedł ten dzień" - napisał Biden.

  • Joe Biden wyraził ulgę i wdzięczność za powrót ostatnich 20 zakładników oraz nadzieję na odbudowę życia cywilów w Strefie Gazy.
  • Podkreślił, że droga do porozumienia była trudna, ale jego administracja intensywnie pracowała nad pokojem, doceniając również rolę Donalda Trumpa i jego zespołu.
  • Bill Clinton również pochwalił wysiłki Trumpa i innych zaangażowanych w regionie.
  • Donald Trump przyjął pochwały z humorem, zaznaczając, że zawsze dobrze dogadywał się z Clintonem.
  • Magazyn "Time" widzi w porozumieniu potencjalny punkt zwrotny dla Bliskiego Wschodu i "sztandarowe" osiągnięcie Trumpa w drugiej kadencji.
  • Palestyńska społeczność w USA podchodzi natomiast z ostrożnością do obietnic pokoju i roli Trumpa w całym procesie.
  • Co dokładnie napisał Joe Biden? Co dalej ma się wydarzyć na Bliskim Wschodzie? O tym przeczytasz poniżej.
  • Więcej najnowszych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na RMF24.pl.

Biden i Clinton wyrażają uznanie dla Trumpa

"Czuję dużą wdzięczność i ulgę, że ten dzień nadszedł, w związku z ostatnimi 20 żyjącymi zakładnikami, którzy przeszli przez niewyobrażalne piekło i w końcu wrócili do swoich rodzin i ukochanych, w związku z cywilami w Strefie Gazy, którzy doświadczyli niezmierzonych strat i w końcu będą mieli szansę, by odbudować swoje życie" - napisał Joe Biden na platformie X.

Jak dodał, "droga do tego porozumienia nie była łatwa". "Moja administracja pracowała nieugięcie nad powrotem zakładników do domu, przyniesieniem ulgi palestyńskim cywilom i zakończeniem wojny. Wyrażam uznanie dla prezydenta Trumpa i jego zespołu za ich pracę na rzecz doprowadzenia do zawarcia nowego porozumienia o zawieszeniu broni"- czytamy we wpisie byłego prezydenta. Ocenił, że teraz Bliski Wschód jest na ścieżce ku pokojowi.

Były sekretarz stanu Antony Blinken ocenił w poniedziałek, że plan pokojowy Trumpa dla Strefy Gazy jest oparty o plan opracowany przez administrację Bidena, której był częścią.

Trumpa pochwalił też inny były prezydent - Bill Clinton. "Prezydent Trump i jego administracja, Katar i inni gracze w regionie zasługują na duże wyrazy uznania za to, że sprawili, że wszystkie strony pozostały zaangażowane aż do osiągnięcia porozumienia" - napisał na portalu X.

Prezydent Trump w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie Air Force One przyznał, że to "bardzo miłe". Pomyślałem, że to bardzo miłe, w zasadzie. I co on robi? Mówi prawdę - powiedział Trump w drodze powrotnej z Bliskiego Wschodu do Waszyngtonu. Dodał też, że zawsze dobrze dogadywał się z Clintonem.

Trump po raz kolejny znalazł się na okładce magazynu "Time"

"Porozumienie może stać się sztandarowym osiągnięciem drugiej kadencji Trumpa i może oznaczać strategiczny punkt zwrotny dla Bliskiego Wschodu" - pisze magazyn "Time". Media w USA szeroko komentują proces pokojowy pod przywództwem amerykańskiego prezydenta, informuje korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. Palestyńczycy mieszkający w USA mają jednak na razie ostrożnie podchodzić do obietnicy pokoju na Bliskim Wschodzie i roli samego Donalda Trumpa w procesie pokojowym.

Biały Dom poinformował, że dokument podpisany w poniedziałek przez przywódców jest zgodny z upublicznionym już wcześniej 20-punktowym planem pokojowym Trumpa i zakłada: zawieszenie broni, częściowe wycofanie się wojsk izraelskich, powrót zakładników i wymianę więźniów.

Kolejne jego fazy obejmują: 

  • rozbrojenie Hamasu, 
  • wprowadzenie międzynarodowych sił stabilizacyjnych,
  • utworzenie w Strefie Gazy apolitycznych władz pod nadzorem międzynarodowej Rady Pokoju, na której czele stanąć ma sam Trump.