W Londynie rozpoczął się proces dwóch mężczyzn, którzy nielegalnie handlowali spermą. Za pośrednictwem internetu kojarzyli dawców z kobietami, które chciały zajść w ciążę. Zarobili na tym 250 tys. funtów.

Po zarejestrowaniu się i zapłaceniu 300 funtów kobiety otrzymywały informacje na temat mężczyzn gotowych oddać swe nasienie. Specjalna internetowa wyszukiwarka umożliwiała im wybór dawcy w zależności od jego etnicznego pochodzenia, wieku, wzrostu, a nawet zainteresowań.

Po dokonaniu wyboru sperma wysyłana była pod wskazany adres przesyłką kurierską. Przy czym przed jej odbiorem należało uiścić dodatkową opłatę.

Dwaj Brytyjczycy, w wieku 43 i 47 lat, działali bez koniecznej licencji, która wydawana jest przez Urząd do Spraw Zapłodnienia i Embriologii. Zostali aresztowani przez policje, po tym jak jeden z funkcjonariuszy trafił do bazy danych jako potencjalny dawca i nawiązał kontakt z konkretną osobą. Oskarżonym grozi kara do kilku lat więzienia.