​Brytyjski rząd przeznaczy dodatkowe 25 milionów funtów na ochronę kobiet. Decyzję podjęto po śmierci 33-letniej Sarah Everard, która został uprowadzona z ulicy i zamordowana. O jej zabójstwo oskarżony jest policjant z jednostki chroniącej polityków i dyplomatów.

Śmierć Sarah Everard poruszyła opinię publiczną. Kobieta została uprowadzona w Londynie, gdy wieczorem wracała do domu od koleżanki. Jej ciało znaleziono po tygodniu na południu Anglii. O porwanie i zabójstwo 33-latki oskarżony jest człowiek, który powinien strzec bezpieczeństwa. 48-letni funkcjonariusz policji metropolitalnej Wayne Couzens w sobotę stanął przed sądem. Dochodzenie wszczął także niezależny Urząd ds. Postępowania Policji.

W minione sobotę, podczas wieczornego czuwania w pobliżu miejsca, gdzie po raz ostatni widziano Brytyjkę, doszło do kontrowersyjnej interwencji policji. Zgromadzanie zostało rozpędzone z uwagi na obowiązujące obostrzenia pandemiczne. Policja użyła siły. 

W rezultacie tego pojawiły się głosy wzywające do dymisji szefową Scotland Yardu, a ministerstwo spraw wewnętrznych zażądało od służb szczegółowego raportu w tej sprawie. Swe zaniepokojenie wydarzeniami w wyraził też premier Boris Johnson. 

Zabójstwo wywołało na Wyspach debatę o bezpieczeństwie kobiet na brytyjskich ulicach. Podjęto ją podczas posiedzenia grupy roboczej, która zajmuje się bezpieczeństwem kobiet. Ostatnie wydarzenia w Londynie sprawiły, że wiele z nich nie czuje wsparcia policji i domaga się od polityków podjęcia konkretnych działań.

Decyzja rządu o przyznaniu 25 milionów funtów to m.in. efekt tej dyskusji. Pieniądze mają podwoić istniejący już fundusz. A zostaną wydane m.in. na lepsze oświetlenie ulic i instalację kamer przemysłowych. Sfinansują też pilotażowy program, zgodnie z którym bezpieczeństwa kobiet w pubach i nocnych klubach strzec będą policjanci w cywilu.

Opracowanie: