22 republikańskich kongresmenów napisało do prezydenta Donalda Trumpa list, w którym ostrzegają, że ograniczenie obecności amerykańskich żołnierzy w Niemczech zmniejszy bezpieczeństwo na świecie - donosi "Dziennik Gazeta Prawna", który dotarł do treści listu. Gazeta podaje również, że pod koniec trwających ćwiczeń Defender Europe 20 ogłoszona ma zostać liczba żołnierzy amerykańskiej armii, którzy trafią do Polski.

Według ustaleń "DGP", wśród 22 republikańskich kongresmenów, którzy skierowali do prezydenta USA list ws. planowanego ograniczenia obecności amerykańskich wojsk w Niemczech - o czym donosiły na początku miesiąca amerykański "Wall Street Journal" i niemiecki "Der Spiegel", jest m.in. wpływowy wiceszef komisji obrony w Izbie Reprezentantów Mac Thornberry.

Jak zaznacza gazeta, politycy, którzy decydują o wydatkach wojskowych, wyrażają w liście do Donalda Trumpa zaniepokojenie doniesieniami o tym, że jego administracja jest zainteresowana zmniejszeniem amerykańskiej obecności w Europie i ustanowieniem - na poziomie 25 tysięcy - górnego limitu żołnierzy, którzy mogliby jednocześnie przebywać w Niemczech.

Ostrzegają, że wycofanie sił USA z Niemiec byłoby szkodliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, i dodają, że chcą zwiększenia przez Berlin nakładów na obronę, ale "limit wojska znacznie zmniejszy możliwość rozlokowania poprzez Niemcy sił USA na świecie" i spowoduje "poważne logistyczne wyzwanie".

Według gazety, stanowisko republikańskich kongresmenów pokrywa się w dużej mierze ze stanowiskiem polskich władz.

Ilu amerykańskich żołnierzy trafi do Polski?

"Dziennik Gazeta Prawna" podaje również, że na koniec trwających ćwiczeń Defender Europe 20 jego informatorzy spodziewają się ogłoszenia liczby amerykańskich żołnierzy, którzy mają trafić do Polski. Porozumienie ws. zwiększenia obecności sił USA w naszym kraju prezydenci Donald Trump i Andrzej Duda ogłosili w czerwcu ubiegłego roku.

Na stronach portalu wojsko-polskie.pl czytamy, że "powiązane" z manewrami Defender Europe 20 działania realizowane są od lutego do sierpnia 2020 roku, a "nasilenie aktywności w Polsce - w ramach zmodyfikowanego ćwiczenia DEFENDER Europe 20 Plus - przesunięto na czerwiec 2020" roku.

Informatorzy "Dziennika Gazety Prawnej" zaznaczają również, że w rozmowach nt. projektu Fortu Trump nikt nie wiązał go z obecnością USA w Niemczech.

Odnoszą się w tej kwestii wprost do doniesień agencji Reutera z ubiegłego tygodnia: podała ona, że Polska i Stany Zjednoczone nie potrafią porozumieć się w kwestiach finansowania i lokalizacji stałej bazy wojskowej dla kontyngentu amerykańskich żołnierzy w naszym kraju i że projekt Fortu Trump najprawdopodobniej upadł.

"DGP" cytuje swego informatora, który stwierdza, że "doniesienia Reutera na temat Fortu Trump (...) określono mianem fake newsa".

"Od ubiegłego roku rozmowy z Amerykanami idą w innym kierunku. Nie budowania nowych koszar, tylko zwiększenia liczby żołnierzy w ramach obecności tzw. stałej, trwałej i rotacyjnej. Za oceanem nikt się nie pali do przenoszenia jednostek z USA do Polski, stąd w debacie pojawili się ‘żołnierze z Niemiec’. A Polska nie pali się do nadmiernego finansowania" - twierdzi informator dziennika.