Na 8 lipca przewidziano podpisanie umowy między Czechami i USA w sprawie zbudowania radaru wchodzącego w skład amerykańskiej tarczy antyrakietowej – ujawnił czeski dziennik „Mlada Fronta Dnes”, powołując się na źródła dyplomatyczne.

Sekretarz stanu USA Condoleezza Rice powinna przybyć do Pragi we wtorek, 8 lipca, w celu podpisania umowy. Odjedzie najpewniej po uroczystej kolacji - cytuje największy czeski dziennik anonimowe źródło w praskim resorcie dyplomacji.

Jednocześnie eksperci obu krajów będą kontynuować negocjacje w sprawie drugiej, uzupełniającej umowy dwustronnej, tzw. SOFA, uzgadniającej warunki pobytu amerykańskich żołnierzy na terenie Czech. Po złożeniu podpisów umowy zostaną przedłożone parlamentowi, a gdy ten je zatwierdzi trafią do podpisu prezydenta Vaclava Klausa.

Rząd będzie jednak musiał stoczyć w parlamencie ciężki bój. W Izbie Poselskiej dysponuje kruchym poparciem 102 z 200 deputowanych. W kwestii tarczy przeciwni planom rządzącej centroprawicy są nie tylko socjaldemokraci i komuniści, ale także niektórzy wchodzący do rządzącej koalicji posłowie Partii Zielonych.

Według różnych sondaży opinii publicznej, około dwóch trzecich Czechów sprzeciwia się umieszczeniu radaru do naprowadzania wyrzutni rakiet przechwytujących na terytorium ich kraju. Takie wyrzutnie USA chcą w ramach tarczy umieścić w Polsce. W zamian za zgodę Polska domaga się m.in. pomocy w modernizacji sił obrony powietrznej. System obrony przeciwrakietowej ma chronić Stany Zjednoczone i ich sojuszników przed atakiem ze strony Iranu czy Korei Północnej.