Specjalny wysłannik Stanów Zjednoczonych ds. Ukrainy Kurt Volker podał się w piątek do dymisji - poinformowała telewizja CNN. Rezygnacja ma związek z kontrowersjami wokół lipcowej rozmowy telefonicznej prezydentów USA i Ukrainy Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego.

Jak podaje CNN Volker został wymieniony przez sygnalistę, będącym prawdopodobnie pracownikiem wywiadu, w raporcie o nieprawidłowościach wynikających z rozmowy Trumpa z Zełenskim. Według jego informacji Volker rozmawiał z prawnikiem Trumpa Rudym Giulianim, aby "powstrzymać szkody", mogące wystąpić w związku z naciskami Trumpa na Ukrainę, by zaszkodzić jego potencjalnemu rywalowi Joe Bidenowi w następnych wyborach prezydenckich.

W udostępnionym w czwartek zredagowanym raporcie sygnalista napisał, że Trump, rozmawiając z Zełenskim, zabiegał o ingerencję obcego państwa w wybory w USA, a Biały Dom starał się ukryć zapis tej rozmowy. Autor przyznaje, że nie był świadkiem rozmowy, ale podkreśla, że został szczegółowo poinformowany o jej treści przez "wielu urzędników Białego Domu, którzy mieli na ten temat bezpośrednie informacje", a ich relacje pokrywały się.

W związku z ta sprawą Izba Reprezentantów USA od wtorku prowadzi śledztwo, które może doprowadzić do impeachmentu Trumpa. Volker jednym z pięciu pracowników Departamentu Stanu, które w najbliższych dwóch dniach mają być przesłuchane przez komisje spraw zagranicznych, wywiadu i nadzoru. 

Kurt Volker był specjalnym wysłannikiem Stanów Zjednoczonych ds. Ukrainy od 7 lipca 2017 roku. Jego zadaniem była pomoc rządowi Ukrainy w rozwiązaniu konfliktu ze wspieranymi przez Rosję separatystami na zachodzie kraju.