Tuż przed dniem Wszystkich Świętych nasi korespondenci odwiedzili polskie groby za granicą. Bogdan Frymorgen był na cmentarzu Gunnersbury w Londynie, gdzie znajdują się groby m.in.: Tadeusza Bora Komorowskiego i Józefa Hallera. Marek Gładysz odwiedził natomiast największy polski cmentarz wojskowy w Grainville we Francji.

Tuż przed dniem Wszystkich Świętych nasi korespondenci odwiedzili polskie groby za granicą. Bogdan Frymorgen był na cmentarzu Gunnersbury w Londynie, gdzie znajdują się groby m.in.: Tadeusza Bora Komorowskiego i Józefa Hallera. Marek Gładysz odwiedził natomiast największy polski cmentarz wojskowy w Grainville we Francji.
Cmentarz w Normandii /Marek Gładysz /RMF FM

Cmentarz Gunnersbury

Na londyńskim cmentarzu Gunnersbury w 1966 roku pochowany został naczelny dowódca Armii Krajowej i premier rządu emigracyjnego - Tadeusz "Bór" Komorowski. Jak informuje korespondent RMF FM, na tym grobie nadal palą się znicze, mimo że ponad 20 lat temu prochy generała zostały przewiezione do Polski. To jednak wciąż dla naszych rodaków bardzo ważny symbol.

Chyba taka była oryginalnie jego intencja. Jak Polska odzyska wolność - on wróci. (...) Grobowiec jest symbolem patriotyzmu i walki o demokrację w Polsce - powiedziały Bogdanowi Frymorgenowi Polki mieszkające na Wyspach. Jak dodały, londyńską nekropolię odwiedzają nie tylko 1 listopada.

Na cmentarzu Gunnersbury w 1976 roku powstał również pierwszy na Zachodzie pomnik upamiętniający polskich oficerów zamordowanych w Katyniu. Strzelisty wysoki cokół z czarnego marmuru, a na nim napis "Katyń 1940". U stóp tego pomnika pali się najwięcej zniczy, bo o tej porze roku jest to jedno z głównych miejsc pielgrzymek Polaków mieszkających w Londynie.

Zginęło tam wielu Polaków. Trzeba pamiętać o tych ludziach i dlatego właśnie tutaj jesteśmy. (...) Im bliżej polskich nagrobków jesteśmy, tym więcej jest ludzi, tym więcej zniczy się pali. Angielska kultura zapomina o tym - mówią Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii.

Jak informuje nasz korespondent, pod ten pomnik - dosłownie i metaforycznie - prowadzą wszystkie drogi na cmentarzu. Nie da się przejść obok niego obojętnie.

Wśród Polaków pochowanych na jednym z londyńskich cmentarzy jest także gen. Józef Haller. To skromny grób z biało-czerwonego kamienia. Stoją na nim płonące znicze. Jak mówią londyńczycy, już z daleka widać, że pochowany jest tu Polak.

Cmentarz Gunnersbury jest okazją do wspomnień. Tu Polacy czują się prawdziwą wspólnotą.

Cmentarz w Grainville

Największy polski cmentarz wojskowy we Francji znajduje się w Normandii. Pochowanych jest tam blisko 700 Polaków - głównie żołnierzy 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka, która brała udział w Operacji Overlord.

Wielki pomnik, który widać natychmiast, kiedy wchodzi się na polski cmentarz wojskowy w Grainville-Langannerie w Normandii, sfinansowany został m.in. przez okoliczną ludność - jako dowód wdzięczności dla naszych żołnierzy. Jest to najbardziej zadbany polski cmentarz wojskowy we Francji. Wiele osób odwiedzających tę nekropolię jest zaskoczonych, bo - choć znajduje się ona w szczerym polu - jest bardziej zadbana niż najsławniejsze paryskie cmentarze.

Wystarczy wziąć do ręki księgę pamiątkową, by przekonać się, że cmentarz ten odwiedzają - oprócz rodzin poległych w Normandii polskich żołnierzy - turyści z całego świata, np. z Wielkiej Brytanii, USA i Holandii.

Francuskie władze otoczyły nekropolię niezwykłą troską, by wyrazić wdzięczność naszym żołnierzom poległym w czasie Operacji Overlord. Na trawniku nie ma zazwyczaj ani jednego papierka czy niedopałka papierosa. Drzewa i krzewy są tak precyzyjnie przycinane, że z daleka wyglądają jak sztuczne. Lokalne władze zatrudniają dwóch robotników, którzy codziennie troszczą się o to, by ta położona w szczerym polu nekropolia przyciągała wzrok przejeżdżających pobliską drogą turystów.

(APA/łł)