Jacques Chirac, którego po tegorocznych wyborach prezydenckich we Francji czeka polityczna emerytura, udzielił serii szczerych wywiadów.

Wyznaje w nich, że uważa gospodarczy liberalizm za objaw tego samego myślenia, który zrodził komunizm. Przyznaje także – wspominając przy okazji o Coca Coli, że miewa kłopoty z Amerykanami, którzy – jak twierdzi – lubią narzucać innym swój styl i punkt widzenia.

74-letni polityk, jako Francuz z krwi i kości, zdradza również, że kochał w życiu wiele kobiet. Zapewnia jednak, że nigdy nie miał zamiaru porzucić swojej żony. Chirac zaznacza, że kochał je „tak dyskretnie, jak tylko możliwe”.