Były szef Interpolu, a jednocześnie były wiceminister bezpieczeństwa publicznego ChRL Meng Hongwei miał w sądzie przyznać się do winy. Tak przynajmniej twierdzą państwowe chińskie media. Mężczyzna był oskarżony o przyjęcie łapówek o wartości 14,5 mln juanów (7,8 mln zł).

Chińskie media państwowe podkreślają, że sąd w mieście Tiencin na północy Chin ma ogłosić werdykt ws. mężczyzny w późniejszym terminie.

Meng Hongwei razem z rodziną mieszkał w Lyonie, gdzie mieści się siedziba Interpolu. Jego żona Grace Meng zgłosiła jesienią 2018 roku, że mężczyzna zaginął w czasie podróży do Chin. Wkrótce chińskie władze oświadczyły, że prowadzą w jego sprawie postępowanie.

Komisja antykorupcyjna Komunistycznej Partii Chin (KPCh) informowała, że Meng jest podejrzany o przyjmowanie łapówek, szkodzenie wizerunkowi partii i ignorowanie poleceń partyjnego kierownictwa. W marcu został usunięty z rządzącej KPCh za "poważne naruszenie prawa i dyscypliny", a w kwietniu formalnie go aresztowano.

Żona Menga poinformowała w maju, że razem z dwójką dzieci otrzymała we Francji azyl, co określiła jako uratowanie im życia.

Gdyby Francja mnie nie chroniła, zostałabym zabita dawno temu - podkreśliła. To drugie życie dla nas, dla mnie i moich dzieci - dodała.

Grace Meng twierdziła po zatrzymaniu jej męża, że była śledzona, otrzymywała podejrzane telefony, a nieznane jej osoby robiły zdjęcia tablic rejestracyjnych jej samochodu.