Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy stawił się w paryskim więzieniu La Santé. Dziś zacznie tam odbywać karę pięciu lat więzienia. To wyrok za finansowanie jego kampanii prezydenckiej w 2007 r. z pieniędzy rządu ówczesnego przywódcy Libii, Muammara Kaddafiego. Osadzenie byłego przywódcy w więzieniu to bezprecedensowe wydarzenie w historii V Republiki Francuskiej.

  • Były prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, trafił do więzienia w związku z wyrokiem za finansowanie kampanii prezydenckiej w 2007 roku z libijskich źródeł.
  • Jego prawnik podkreśla, że pobyt za kratami tylko wzmocni determinację i gniew Sarkozy'ego, który zamierza opisać swoją historię i walczyć o swoje dobre imię.
  • Sarkozy trafił do słynnego więzienia La Santé w Paryżu, znanego z osadzenia wielu celebrytów i polityków.

"Myśleli, że go złamią"

Jeśli ci, którzy nakazali wykonanie tego wyroku, myśleli, że złamią go, złamią jego morale, determinację, zmuszą go do spuszczenia głowy, do przyznania się do czynów, których nie popełnił, to tak się nie stanie - mówił prawnik Sarkozy'ego - Christophe Ingrain w wywiadzie dla BFMTV. Jak dodał, pobyt za kratami może tylko wzmocnić determinację i gniew byłego prezydenta, a także chęć udowodnienia wszystkim swojej niewinności. 

Ingrain stwierdził, że Sarkozy będzie chciał opisać swoje przeżycia. Chce pisać o tym, przez co przeszedł, opisywać niesprawiedliwość, której jest ofiarą - dodał. 

Warto zwrócić uwagę, że ostatnim uwięzionym przywódcą państwa francuskiego był Philippe Petain, szef rządu Vichy kolaborującego z Niemcami, który zmarł w 1951 r.

Sam Sarkozy rano opublikował wiadomość na portalu X. To nie były prezydent Republiki zostaje dziś uwięziony - to niewinny człowiek - stwierdził. 

Nie żądam żadnych przywilejów i żadnej przychylności - dodał Sarkozy. Wyraził też przekonanie, że "prawda zwycięży".

"Hańba dla wymiaru sprawiedliwości"

Przed paryskim domem na udającego się do więzienia Sarkozy'ego czekała grupa zwolenników, skandująca jego imię. Były prezydent wyszedł z domu razem ze swoją żoną Carlą Bruni. 

To hańba dla wymiaru sprawiedliwości, skazać człowieka, który jest niewinny. Umieszczenie byłego prezydenta w więzieniu - to jest nie do przyjęcia - powiedziała PAP kobieta o imieniu Patricia. Aby wesprzeć Sakozy'ego, przyjechała z sąsiadującego z Paryżem departamentu Sekwana i Marna, na wschód od stolicy.

70-letni były prezydent Francji został uznany za winnego finansowania przez Libię jego kampanii prezydenckiej w 2007 r. z pieniędzy rządu ówczesnego przywódcy Libii, Muammara Kaddafiego.

Więzienie z długą historią

Więzienie La Santé, w którym będzie odsiadywał wyrok Sarkozy, jest znane jako miejsce osadzenia celebrytów i polityków. Wśród jego sławnych więźniów byli m.in. gangster Jacques Mesrine oraz Maurice Papon, były komendant paryskiej policji, skazany w 1998 r. za zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione podczas II wojny światowej. Krótko przetrzymywano tu także Alfreda Dreyfusa, francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia, niesłusznie skazanego na przełomie XIX i XX wieku za szpiegostwo.

Znajdujące się w 14. dzielnicy Paryża więzienie La Santé zbudowano w 1867 r. Do 1972 r. wykonywano w nim wyroki śmierci na gilotynie.

Według informacji dziennika "Le Monde" były prezydent trafi do skrzydła QB4, przeznaczonego dla osób wymagających szczególnej opieki. Składa się ono z 19 cel i posiada wydzielony plac spacerowy. Sarkozy miałby tam również dostęp do siłowni i biblioteki.

W jakich warunkach Sarkozy będzie odsiadywał wyrok?

Były francuski prezydent zostanie osadzony w jednoosobowej celi o powierzchni 9 m kw. z zakratowanym oknem, wyposażonej w kuchenkę, lodówkę i prysznic, a także telefon stacjonarny z zatwierdzonymi numerami.

Według francuskich mediów może mu przysługiwać prawo do dwóch 45-minutowych widzeń tygodniowo oraz dwóch spacerów dziennie. Wszędzie, gdziekolwiek się uda na terenie więzienia, będzie mu towarzyszył strażnik.