​Brazylijskie media ogłosiły we wtorek rządowy plan walki z przestępczością zorganizowaną, której śmiertelne ofiary, jak piszą dzienniki tego kraju, są co roku "liczniejsze, niż w niektórych wojnach". W ubiegłym roku zginęło w Brazylii od kul handlarzy narkotyków i "żołnierzy" innych gangów ponad 47 tys. osób.

W ciągu ostatnich paru dziesięcioleci decyzje dotyczące m.in. walki z gangami narkotykowymi oddane były głównie w ręce brazylijskich władz stanowych. Jednak narastająca przemoc ze strony zbrojnych gangów, której miarą stało się 47 tys. i więcej zabójstw rocznie i większa z każdym rokiem liczba przypadkowych śmiertelnych ofiar policyjnych operacji wśród ludności, skłoniły  ostatnio władze centralne do zdecydowanych działań i przejęcia inicjatywy na froncie walki z przestępczością zorganizowaną.

Plan rządu lewicowego prezydenta Luiza Inacio da Silvy, który objął władzę z początkiem roku po zwycięstwie wyborczym nad ubiegającym się o drugą kadencję prezydencką Jairem Bolsonaro, przewiduje wydatkowanie 900 milionów brazylijskich reali (ok. 180 milionów dolarów) przez pierwsze trzy lata realizacji Narodowego Programu Systematycznego Zwalczania Organizacji  Przestępczych - ogłosił Flavio Dino, minister sprawiedliwości w rządzie prezydenta da Silvy.

Program ten przewiduje "zintegrowanie i zwiększenie skuteczności działania" stanowych i ogólnokrajowych sił policyjnych, skoncentrowanie tych sił na walce z kartelami narkotykowymi oraz "na konfiskatach nagromadzonych przez nie narkotyków i broni", "zapewnieniu szczelności granic Brazylii" oraz "zwalczaniu przemocy w brazylijskich szkołach".

Rząd postawił przed sobą jako jeden z swych "priorytetowych celów" walkę z mafijnymi organizacjami przestępczymi, które skoncentrowały swą działalność na terenie dziewiczych lasów deszczowych brazylijskiej Amazonii, zwanej "płucami świata", skupiając się tam na nielegalnej eksploatacji złota, cennych gatunków drewna i innych bogactw naturalnych.

Rejonem Brazylii, któremu w planach rządu brazylijskiego poświęcono szczególną uwagę, jest stan Bahia w północno-wschodniej części kraju, gdzie wskutek przemocy ze strony gangów dochodzi co roku do rekordowej liczby zabójstw. W roku ubiegłym lokalna policja zanotowała ich 6659.

W starciach z policją zginęło w tym czasie sześćdziesięciu członków lokalnych gangów.

W swym programie walki z przestępczością zorganizowaną brazylijski rząd zapowiedział, iż policja poświęci szczególną uwagę dawnej stolicy kraju Rio de Janeiro, która jest jednym z najważniejszych punktów handlu narkotykami w Brazylii i której położone na wzgórzach wokół miasta fawele - osiedla najbiedniejszych mieszkańców - bywają niezwykle często terenem starć policji z gangami narkotykowymi. Od kul obu stron giną nieustannie ubodzy mieszkańcy tych dzielnic i ich dzieci.

Na parę dni przed ogłoszeniem rządowego programu brazylijska telewizja pokazała nakręcony prawdopodobnie ukrytą kamerą "film szkoleniowy", na którym grupa rewolwerowców ćwiczy na ulicach jednej z faweli w Rio de Janeiro taktykę "walki partyzanckiej".